Kilkanaście tysięcy pracowników zatrudnionych w ok. 300 dyskontach w kraju zadeklarowało swój udział w ogólnopolskim proteście pod hasłem „Pan da”. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na niewystarczający stan zatrudnienia w sklepach oraz wysokość otrzymywanych wynagrodzeń. Jednak ostatecznie nie wiadomo, ile osób i w jakiej formie do akcji się przyłączy.
Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlowej Solidarności, poinformował wczoraj, że docierają do niego sygnały o groźbach wyciągnięcia konsekwencji wobec pracowników biorących udział w tej akcji. – Nie będziemy kruszyć kopii. Będziemy musieli przemyśleć, jak w inny sposób przeprowadzić tę akcję. Ona już tak naprawdę spełniła swoje zadanie, bo od kilku tygodni pojawiło się już wiele informacji na ten temat – mówi Bujara. – Proszę, aby klienci podeszli dziś życzliwie i z uśmiechem do tych przemęczonych pracowników – apeluje związkowiec.
Znakiem rozpoznawczym pracowników, którzy do protestu się przyłączą, mają być naklejki z pandą, bo hasłem zaplanowanej akcji jest „Pan da wyższe wynagrodzenie, większa zatrudnienie”. Klienci mają otrzymać ulotki, w których pracownicy informują o podjętych działaniach i przepraszają za ewentualne utrudnienia (pracownicy mają skrupulatnie wykonywać powierzone zadania i przestrzegać wszystkich procedur związanych z ich wykonaniem).
Data przeprowadzenia akcji nie jest przypadkowa. 2 maja, w samym środku majówki, Polacy tłumnie mogą ruszyć do sklepów przed kolejnym dniem wolnym od handlu, 3 maja.
Pomysł akcji zrodził się wśród pracowników sieci Biedronka. Sieć na początku kwietnia informowała o trzeciej w ciągu 12 miesięcy podwyżce pensji (wynagrodzenie kasjera sprzedawcy z trzyletnim stażem, zatrudnionego na etat, z bonusem za nieplanowane nieobecności, wzrosła z 2600 zł brutto do 2750 zł).
– Sieci handlowe chwalą się w mediach podwyżkami płac, ale są one bardzo niewielkie i nie odpowiadają oczekiwaniom załogi. Co więcej, często wraz ze wzrostem wynagrodzenia zasadniczego odbierane są inne składniki płac. W efekcie na tych podwyżkach pracownik wychodzi na zero lub nawet traci – odpowiada Bujara.
Zobacz także: Protest przeciw rządowi PiS w Radomiu
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?