Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont drogi nr 79. Krajowi drogowcy kpią z mieszkańców Kozienic!

Tomasz DYBALSKI [email protected]
Tomasz Dybalski
W marcu minęło dziesięć lat odkąd obiecali przebudowę drogi z Ryczywołu do Kozienic. Jesienią kończą się wszystkie pozwolenia...

Fatalnie też w Mniszewie

Stan drogi 79 jest fatalny również w okolicach Mniszewa. To sześciokilometrowy odcinek. We wrześniu ubiegłego roku mieszkańcy Mniszewa zablokowali drogę, domagając się jej remontu. - Nawierzchnia stanowi zagrożenie dla uczestników ruchu. Nie dalej jak dwa lata temu zginęły tu dwie osoby. Zapadł się asfalt i w wyrwę wpadło auto, po którym z kolei prze-jechało auto dostawcze - opowiadał wtedy Bernard Wdowiak, przewodniczący rady gminy Magnuszew.

Czekamy na odpowiedź

Czekamy na odpowiedź

W środę zapytaliśmy Urszulę Nelken, rzeczniczkę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o to, czy i kiedy planowana jest przebudowa odcinka drogi numer 79, czy drogowcy zdążą, zanim pozwolenia stracą ważność i dlaczego, przez ostatnie dziesięć lat przebudowa nie została zrealizowana. Do czwartku nie dostaliśmy odpowiedzi.

Pękają im domy, a kiedy przejedzie TIR, szklanki spadają ze stołu. Piesi nie mogą bezpiecznie przedostać się na drugą stronę jezdni, a kierowcy co chwilę wpadają w dziury.

Piętnastokilometrowy odcinek zasługuje już na miano le-gendy. To niechlubna wizytówka powiatu. Z trasy korzystają nie tylko kozieniczanie, ale wielu mieszkańców Warszawy, którzy na weekend jadą do Sandomierza, albo do Kazimierza Dolne-go. Kierowcy chętnie tędy omijają bowiem ruchliwą i niebez-pieczną krajową "siedemnastkę". - Obawiam się, że taki stan trasy nie zrobi dobrego wrażenia na turystach, których, w związku z tym, że w tym roku jesteśmy mazowiecką stolicą kultury, będzie na pewno więcej - martwi się Janusz Stąpór, starosta powiatu kozienickiego.

PO PROSTU KATASTROFA

- Ta droga to jedna wielka katastrofa - mówi Stanisław Czerwiński z Woli Chodkowskiej. Pan Stanisław codziennie jeździ do Kozienic do pracy. - Do Ryczywołu jadę ładną drogą, a kiedy wjeżdżam na "siedemdziesiątkę dziewiątkę" krew mnie zalewa.

Mieszkańcy są, delikatnie mówiąc, wkurzeni na Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. W 2009 drogowcy ogłosili już przetarg na przebudowę drogi z Ryczywołu do Kozienic, ale potem go unieważnili. - Przed Euro pozabierali nam wszystko - uważa pan Stanisław.

Kiedy w dziurę przed domem pana Tomasza w Ryczywole wpada TIR z półki w szafce spadają szklanki. Na domu pojawiły się pęknięcia. - Trzęsie się dosłownie wszystko. Mężczyzna interweniował z zwoleńskim oddziale "Gdaki", który zajmuje się utrzymaniem drogi. - Przyjechali, wysypali trochę kruszywa w dziurę, udeptali nogami i pojechali. Po tygodniu nie było widać, że dziura była załatana - denerwuje się pan Tomasz.

MIJA DZIESIĘĆ LAT

Rozmowy w sprawie przebudowy drogi rozpoczęły się w marcu 2002 roku. Rok później gmina podpisała w GDDKiA porozumienie i pokryła połowę kosztów projektu. Przekazała też swoje tereny pod nową drogę. Prace nad projektem się przedłużyły, ale wyznaczono początek robót na 1 kwietnia 2006 roku. Drogowcom zabrakło jednak pieniędzy i przebudowę przesunęli na rok 2007.

Pisma, które Tomasz Śmietanka, burmistrz Kozienic wysyłał do ministerstwa transportu (wcześniej ministerstwa infrastruktury), Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, wojewody mazowieckiego, marszałka województwa mazowieckiego, spięte w zeszycie, przypominają już obszerną pracę magisterską. - Do tego dochodzi przynajmniej kilka poważnych spotkań rocznie - mówi burmistrz. Odkąd, w 1998 roku Śmietanka został burmistrzem, spotykał się ze wszystkimi ministrami infrastruktury i transportu.

NIE SŁUCHALI LUDZI

Z przedstawicielami drogowców spotykali się też mieszkańcy. - Chcieliśmy, żeby wybudowali u nas rondo takie, jak w Magnuszewie - opowiada pan Tomasz z Ryczywołu. Dzięki temu samochody jechałyby przez naszą miejscowość wolniej, byłoby ciszej i bezpieczniej. - To nam powiedzieli, że będą łagodzić łuk na wjeździe do Ryczywołu. Samochody będą jeździć szybciej, a nam na pewno będzie bezpieczniej - irytuje się mężczyzna.
- A co tu gadać! - macha ręką Leszek Matuszewski, sołtys Ryczywołu. - Wszystko widać jak to wygląda. Droga dziurawa, chodnika nie ma, po deszczu jest bajoro, a stan parkingu trudno opisać słowami - wylicza. - Najgorzej mają rowerzyści, którzy jadą w stronę Kozienic. A ludzi na rowerach jeździ u nas sporo. Nie mają nawet pobocza, jak trzeba uciekać przed pędzącym samochodem, to tylko do rowu.

UNIEWAŻNIONY PRZETARG

W 2009 roku wojewoda mazowiecki wydał decyzję o pozwoleniu na budowę drogi i nadał jej rygor natychmiastowej wykonalności. 27 października 2009 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na przebudowę odcinka drogi numer 79, kilometry 65-80, Ryczywół - Kozienice. Trzy miesiące później go unieważniła. - Nigdy nie byłem tak zdenerwowany jak wtedy - opowiada burmistrz Śmietanka. - O tym, że z przetargiem są problemy, wiedziałem wcześniej, a GDDKiA chwaliła się jeszcze w mediach, jaką piękną drogę wybuduje - dodaje. Dyrekcja pisze wtedy do Śmietanki: "z uwagi na brak zabezpieczenia finansowego nie jest przewidywana realizacja zadania w 2010 roku".

MUSI SIĘ NASŁUCHAĆ

- Głośno było o tym unieważnieniu - przypomina sobie Andrzej Jasiówka, mieszkający przy trasie. - Ludzie protestowali, robili blokady, ale nic to nie dało.

Pan Andrzej dużo jeździ samochodem po kraju. - Drugiej drogi krajowej w takim stanie jeszcze nie widziałem. Pewnie, że są gorsze, ale to jakieś boczne drogi do małej wsi. A tu przejeżdża kilkadziesiąt TIR-ów na godzinę - mówi.

Wiesław Grzywacz, właściciel stacji gazowej w Majdanach pytany o to, co mówią o stanie drogi kierowcy, którzy u niego tankują, łapie się za głowę. - Ile ja się tutaj nasłuchałem, to czasem nawet ciężko powtórzyć - uśmiecha się. Więcej złych słów mówią miejscowi. Znają wszystkie obietnice drogowców, ciężko się nie denerwować.

KONIEC POZWOLENIA

30 listopada 2012 roku kończy się ważność pozwolenia na budowę. Kolejne wymagać będzie uzyskania nowych decyzji lokalizacyjnych i środowiskowych. - To znacznie zwiększy koszty inwestycji i przesunie jej wykonanie na odległą przyszłość - obawia się Tomasz Śmietanka. - W ciągu ostatnich lat na drogi krajowe w naszej gminie wydaliśmy 17 milionów złotych.

Gmina Kozienice, zgodnie z założeniami strategii rozwoju województwa mazowieckiego, leży w strefie wpływów metropolii warszawskiej. - Szybki dojazd do stolicy pozwoliłby nam na szybszy rozwój - przekonuje burmistrz. - W Radomiu jest jeszcze kolej, a my mamy tylko drogę. Na razie trwa walka, żeby procedura rozpoczęła się, zanim pozwolenia stracą ważność. To najlepszy moment na budowę dróg. Kończą się remonty na Euro, będzie posucha na rynku, mnóstwo firm będzie szukać zleceń. Dzięki temu przebudowa na pewno będzie kosztowała mniej - wyjaśnia Śmietanka. Jest już umówiony na kolejne spotkanie, tym razem z ministrem transportu,
Sławomirem Nowakiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie