Obowiązek włączania klimatyzacji i zapowiedzi głosowych i koniec z zaklejaniem szyb reklamami - to najważniejsze zmiany dla pasażerów wynikające ze zmian w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji.
Radomski przewoźnik 1 lipca stał się podmiotem wewnętrznym gminy. Oznacza to, że miasto będzie musiało pokryć ewentualne straty przewoźnika. Wymagało to podpisania nowej umowy spółki z Wjazdowej z miastem. MPK dostało wyższe stawki za każdy przejechany kilometr, choć nie są one tak wysokie, jakie przewidywał audyt przeprowadzony w spółce.
MNIEJ NIŻ W AUDYCIE
Kontrolerzy stwierdzili, że MPK powinno dostawać 6 złotych i 37 groszy za każdy kilometr. Miasto się na to nie zgodziło, nowa stawka wynosi 5 złotych i 95 groszy. - To dokładnie taka sama kwota, jaką otrzymuje prywatny przewoźnik ITS Michalczewski za przewozy, na które wygrał przetarg w 2008 roku - mówi Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
Wcześniej przewoźnik otrzymywał od 4 złotych i 54 groszy do 5 złotych i 88 groszy za kilometr, w zależności od długości autobusu.
KLIMA I CZYSTE SZYBY
Miejski przewoźnik będzie miał za to większe obowiązki. We wszystkich autobusach, które wyposażone są w klimatyzację i zapowiedzi głosowe, obie te funkcje będą musiały być włączone. Dotychczas MPK nie miało takiego obowiązku, była to dobra wola z jego strony. Większe będą także kary za niedotrzymanie warunków umowy. Najważniejszą rzeczą dla pasażerów będzie zakaz zaklejania reklamami szyb z prawej strony i z tyłu pojazdów. - Z prawej strony reklama będzie mogła być położona na karoserii, szyby będą mogły być zaklejone tylko z lewej strony - tłumaczy Tkaczyk.
Pasażerowie często narzekali na zaklejone okna, przez które niewiele było widać. Takie autobusy ludzie nazywali "karawanami".
Leszek Lach, prezes MPK mówi, że zakaz zaklejania szyb po prawej stronie to kompromis między dochodami spółki a komfortem radomian. - Proszę pamiętać, że każda złotówka zarobiona przez nas na reklamach to złotówka mniej przeznaczona z budżetu miasta - podkreśla prezes.
TNĄ KOSZTY
Lach nie chce obiecywać, że przewoźnik od razu przestanie przynosić straty. - Stawka jest mniejsza niż określona rok temu w audycie, a przez ten czas wzrosły ceny paliw - zaznacza. Jak dodaje, w MPK cały czas wprowadzana są cięcia kosztów. - I jeszcze trochę pomysłów na to, jak zaoszczędzić mamy, ale wprowadzenie wszystkich planów musi trochę potrwać - wyjaśnia prezes.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?