Panel prowadzi Jarosław Klejnocki ( z lewej). Obok profesorowie: Jerzy Jarzębski, Józef Olejniczak, Ewa Graczyk i pisarz, Zbigniew Kruszyński.
(fot. Barbara Koś)
Moderator panelu, Jarosław Klejnocki, krytyk literacki, dyrektor Muzeum Literatury w Warszawie, przedstawił najpierw tych, którzy w 2016 roku zadecydują o przyznaniu pierwszej Nagrody Literackiej imienia Gombrowicza. To profesor Jerzy Jarzębski z UJ, profesor Józef Olejniczak z Uniwersytetu Śląskiego, profesor Ewa Graczyk z Uniwersytetu Gdańskiego, pisarz, Zbigniew Kruszyński, literaturoznawczynie: doktor Anna Kałuża z Uniwersytetu Śląskiego, doktor Zofia Król z Warszawy oraz Justyna Sobolewska, krytyk literacki, dziennikarka tygodnika "Polityka".
Następnie moderator zwrócił się do Rity Gombrowicz: a co w ogóle Gombrowicz sądził o nagrodach literackich?
- Jeśli takiej nie dostał, uważał, że nagrody sprowadzają pisarzy do poziomu bazaru, na którym sprzedaje się ich dzieła - odpowiedziała Rita - Tak było na przykład, kiedy nie otrzymał Międzynarodowej Nagrody Wydawców (Formentor). Natomiast niezwykle cieszył się, kiedy ją otrzymał…
- No właśnie- komu i na co są potrzebne nagrody? - zapytał Jarosław Klejnocki. - Do czego służą?
Każdy z członków Kapituły miał swoją odpowiedź. Zatem : nagroda jest potrzebna pisarzowi lub poecie, bo pisarze i poeci lubią być wyróżnieni. Potrzebna jest wydawcy - bo książki nagrodzone lepiej się sprzedają a więc można na tym zarobić. Czytelnikowi - bo książka nagrodzona staje się wskazówka, co czytać. Autorom rankingów, bo mogą poukładać literaturę zgodnie ze stopniami nagród. Środowisku lokalnemu, bo jeśli to ktoś nasz, to je dowartościowuje. Nagroda zachęca czytelnika i mówi że musi już, teraz, przeczytać daną książkę. Bo jej czas trwa. Potem będzie już nieważna. Nagroda wywołuje dyskusję w środowisku. Podgrzewa atmosferę wokół literatury. A wreszcie nagroda ma być wsparciem dla pisarza, czymś w rodzaju stypendium.
Lecz nagroda, jak zauważył Zbigniew Kruszyński - nie wpływa, niestety, na cenę książki. W księgarni zarówno nagrodzone arcydzieło jak i grafomania kosztują jednakowo: 39, 90…
I jak podsumowano ten punkt dyskusji nagrody są po to, aby je krytykować.
W tej arcyciekawej wymianie zdań poruszono jeszcze inne istotne kwestie. Czy lepsza jest nagroda czy może system stypendialny dla twórców? Jaki jest późniejszy los autorów książek nagradzanych? Czy zbyt wysoka nagroda finansowa nie "zdemoralizuje" np. 17 letniej autorki?(autora?) Cześć członków Kapituły była już jurorami innych nagród i przedstawiła swoje refleksje z tym związane.
Na zakończenie panelu Rita Gombrowicz podziękowała władzom Radomia za pomysł ustanowienie j Nagrody imienia Gombrowicza.
Teraz wszyscy będziemy czekać na pierwszego jej laureata.
Mówi Justyna Sobolewska, krytyk literacki z "Polityki".
(fot. Barbara Koś)
Tomasz Tyczyński otrzymał z rąk Jarosława Klejnockiego, swego warszawskiego szefa, nominację na kuratora Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli.
(fot. Barbara Koś)
Po panelu Rita Gombrowicz rozmawiała z gośćmi.
(fot. Barbara Koś)
Panie Rita Gombrowicz i Róża Domańska wymieniły pocałunki...
(fot. Barbara Koś)
Zaraz bedzie wpis Rity Gombrowicz do kroniki biblioteki.
(fot. Barbara Koś)
Rita Gombrowicz wpisuje się do kroniki podanej przez Martę Trojanowską.
(fot. Barbara Koś)
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?