W 2003 roku Robert Kubica przeżył kraksę samochodową, będąc pasażerem. Pierwsze rokowania były równie dramatyczne. Robert doznał skomplikowanego złamania ramienia i jego kariera wisiała na włosku.
Za kierownicą z drutami w ręce
Było to w przededniu debiutu Polaka w serii F3. Po operacji chirurgicznej lekarze rokowali, że rekonwalescencja potrwa co najmniej pół roku.
Tymczasem Robert wrócił po niecałych sześciu tygodniach i wziął udział w wyścigu, mając w ramieniu 18 śrub przytrzymujących zrastającą się kość! Wyzwaniem była dla niego sama zmiana biegów, ale wyścig na torze w Norymberdze Kubica wygrał!
Całe zdarzenie wspominał potem jako jeden z najważniejszych momentów w karierze.
Dramatyczne chwile w karierze Roberta w F1
Robert bardzo rzadko uczestniczy w kolizjach podczas wyścigów Formuły1, ale bardzo często nie ze swojej winy. Do najgroźniejszego doszło 10 czerwca 2007 roku.
Podczas Grand Prix Kanady w trakcie 27 okrążenia na zakończeniu długiego łuku pomiędzy zakrętem numer 10, a nawrotem Pit Hairpin numer 11, bolid BMW prowadzony przez Roberta wypadł z toru na prawe pobocze i roztrzaskał się o betonową barierę przy prędkości około 230 km/h. To nie był jednak koniec.
Po odbiciu, bolid Roberta dosłownie przefrunął na drugą stronę toru i po raz kolejny uderzył w bandę po przeciwległej stronie. Pierwsze doniesienia prasowe informowały, że po wstępnych badaniach stwierdzono u Roberta Kubicy złamanie nogi. Pocieszające było to, że życie kierowcy nie było zagrożone.
Ostatecznie okazało się, że krakowianin wyszedł z wypadku bez żadnych poważniejszych obrażeń (skończyło się lekkim wstrząśnieniu mózgu i skręconą kostką).
Miejmy nadzieje, że po niedzielnym wypadku Roberta jego organizm okaże się równie silny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?