Rodzina z Radomia mieszka w domu, grożącym... katastrofą budowlaną (zdjęcia)

Ja nie chcę apartamentów, ale mieszkanie, które będzie miało taki standard jak to, które wyremontowałam - mówi Teresa Monder. - Każdemu by serce pękało jakby musiał swoje mieszkanie zamienić na gorsze.

Rodzina od lat regularnie płaci czynsz i dba o swoje mieszkanie. - Nie spodziewaliśmy się, że tak to się skończy - mówi pani Teresa.

W związku z zagrożeniem, jakie stwarza przebywanie w budynku, rodzina otrzymała pięć propozycji lokali od Miejskiego Zarządu Lokalami. - Tyle, że my mamy we wniosku przyznany lokal zamienny, czyli taki, który będzie odpowiadał standardami obecny - rozkłada ręce kobieta - A proponują nam ruiny, żeby tam zamieszkać musielibyśmy zrobić remont za kilkadziesiąt tysięcy złotych a nie mamy. Wszystko poszło na remont tego mieszkania.

Mieszkańcy próbowali rozmawiać z jednym ze współwłaścicieli kamienicy. - Ale on od lat nic nie robi tylko pobiera opłaty - żali się Teresa Monder. - Dodatkowo w grożącym katastrofą budynku przeprowadza remont a nie ma na to pozwolenia.

Pani Teresa składała już zawiadomienia w z Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Radomiu. - Ale jestem zbywana - tłumaczy kobieta.

PRACE ZABEZPIECZAJĄCE

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowlanego w Radomiu. Inspektor Wojciech Gajewski wyjaśnił nam, że właściciele budynku otrzymali nakaz zabezpieczenia budynku. - Trzeba wykonać remont zabezpieczenia, żeby się nie zawalił. W części A zabezpieczany jest strop nad parterem a w części C stropy nad parterem i piętrem - tłumaczy. - Dobrze, że właściciel to robi. Mogłoby się skończyć katastrofą.

Jak dodaje, lokatorzy mają decyzję o eksmisji. - Stan budynku jest marny i to decyzja lokatorów, że ryzykują swoje zdrowie życie przebywając tam - mówi inspektor. - Inni przenieśli się do proponowanych lokali, została tam tylko jedna rodzina.

PROPONUJĄ CO MAJĄ

Maciej Kosowski, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Lokalami w Radomiu potwierdza, że do wykwaterowania pozostała tylko rodzina w lokalu numer 16. - Pozostali najemcy przyjęli proponowane przez nas lokale - mówi dyrektor. - Państwo Monder mieli 5 propozycji, żadnej nie przyjęli.

Z tego powodu wciąż czekają na kolejne oferty. - Proponujemy takie lokale, jakimi w danej chwili dysponujemy - wyjaśnia Kosowski. - Trudno zatem przewidzieć, kiedy pojawi się taka możliwość, która spełni oczekiwania tej rodziny.