Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ron Dorsey czeka na mistrza Polski

/SzS/
Ronad Dorsey w poniedziałkowy wieczór został kilkanaście minut po treningu i ćwiczył indywidualnie
Ronad Dorsey w poniedziałkowy wieczór został kilkanaście minut po treningu i ćwiczył indywidualnie S. Szymczak
Po feralnej porażce w sobotę w Tarnobrzegu, koszykarze Rosy mocno przybici rozpoczęli przygotowania do kolejnego meczu. W sobotę będą gościć mistrzów Polski, Asseco Prokom Gdynia.

Cały zespół wraz z trenerem Wojciechem Kamińskim, mocno przeżył to co wydarzyło się w sobotę. Przypomnijmy, że w wyjazdowym spotkaniu Rosa przegrała z Jeziorem Tarnobrzeg po dogrywce 96:101. Najpierw radomski zespół roztrwonił 13-punktową przewagę, a na 75 sekund przed końcem prowadził różnicą ośmiu punktów i gospodarze zdołali odrobić stratę. Doprowadzili do dogrywki i wygrali. Nic więc dziwnego, że po takim meczu pierwsze zajęcia odbywały się w przygnębiającej atmosferze, ale z biegiem czasu atmosfera stawała się coraz przyjemniejsza.
BRAKOWAŁO MONTGOMERY’EGO
Rosa trenowała w 12-osobowym składzie. Brakowało jedynie Amerykanina Montgomery’ego. Miał jakieś drobne problemy żołądkowe i stąd jego absencja. Pozostali grali w dwóch zespołach, ćwiczyli skuteczność, pracowali nad taktyką. Widać, że trener Kamiński mocno zmienia tą drużynę, układa grę zupełnie inaczej niż jego poprzednik, Mariusz Karol. Zespół więcej i szybciej gra na obwodzie, mniej jest przypadku w grze, a znacznie więcej akcji jest przemyślanych. Zupełnie inaczej zaczęli grać Serbowie, na których ostatnio spadła lawina krytyki za przeciętne występy. Nikola Vasojević powoli przestaje grać indywidualnie, coraz skuteczniejszy jest Slavisa Bogavać, za to Slaven Ćupković nie przypomina ociężałego i nieskutecznego gracza jeszcze sprzed kilku tygodni. Ten ostatni w sobotę był jednym z najlepszych graczy w radomskim zespole.
Trener Kamiński zgodził się, że w tej drużynie najbardziej szwankuje…głowa. Bo jak inaczej można tłumaczyć to co stało się w Tarnobrzegu.
CIERPLIWY RONALD
Ciężko na treningach pracuje Amerykanin, Ronald Dorsey. W sobotę w Tarnobrzegu zagrał świetny mecz. Zdobył 23 punkty.
- W debiucie z Anwilem zawiodłem, bo byłem niecierpliwy. Chciałem wszystko zrobić szybko i najlepiej. Teraz z Jeziorem byłem cierpliwy, grałem z zespołem, czekałem na swoje akcje i opłaciło się - mówi "Ron".
Dorsey już wie, że w sobotę przyjdzie mu walczyć z mistrzem Polski, Asseco Prokom Gdynia.
- Nie widziałem ich w akcji, ale wiem że to drużyna grająca na europejskim poziomie. Tym bardziej już nie mogę doczekać się meczu - dodaje amerykański skrzydłowy.
Pojedynek Rosy z Asseco Prokom rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30 w hali przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu.

Czytaj "Echo Rosy"
W najbliższy piątek, sympatycy basketu, a zwłaszcza Rosy Radom otrzymają wraz z "Echem Dnia" bezpłatny czterostronicowy dodatek "Echo Rosy". A w nim wszystko o najbliższym rywalu naszych koszykarzy, szeroki wywiad z Ronaldem Dorseyem, "Rosa na wesoło", a także coś miłego dla fanów naszych cheerleaderek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie