Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa odniosła rekordowe zwycięstwo nad Startem Lublin

SzS
Ryan Harrow (w wyskoku) już po 15 minutach miał 19 punktów
Ryan Harrow (w wyskoku) już po 15 minutach miał 19 punktów Tadeusz Klocek
W meczu Polskiej Ligi Koszyków Rosa Radom wysoko wygrała ze Startem Lublin. Momentami można było odnieść wrażenie, że obie drużyny dzieli różnica co najmniej jednej klasy rozgrywkowej.

Rosa Radom - Start Lublin 80:47 (25:8, 19:10, 23:14, 13:15)
Rosa Radom: Witka 17, Harrow 19, Zajcew 2, Zyskowski 10, Szymkiewicz 8, Sokołowski 6, Zegzuła 0, Adams 4, Jeszke 6, Jackson 8.
Start Lublin: Wiggins 1, Bonarek 5, Kowalski 3, Jankowski3, Ciechociński 0, Balmazović 22, Trojan 1, Dziemba 2, Dłoniak 0, Kellog 4, Boone 6.

Rosa do tego meczu przystępowała w roli faworyta. W dziewięciu ostatnich spotkaniach, radomska drużyna odniosła dziewięć zwycięstw. Nie udało się wygrać jedynie w połowie marca u siebie z Energą Czarnymi Słupsk.
Start w ostatnim czasie też gra dużo lepiej. Uciekł od strefy spadkowej i nie powinien mieć problemów z utrzymaniem. Gracze z Radomia mieli też świeżo w pamięci pojedynek z grudnia, kiedy to Start dość nieoczekiwanie u siebie pokonał 64:63 radomską Rosę. Tym razem drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego była w komplecie. Wreszcie zespołu nie trapią kontuzje.

Start pierwszy zdobył punkty, zaczął od prowadzenia 2:0 i przez kolejne sześć minut nie potrafił zdobyć punktów. Rosa prowadziła 15:2, a za chwilę już 21:5, po „trójkach” doświadczonego Roberta Witki. Od początku spotkania pachniało wysokim zwycięstwem, bo goście kompletnie nie radzili sobie ze szczelną defensywą „Smoków”. Ostatecznie pierwszą kwartę gospodarze kończyli z dużą przewagą 25:8.

Drugą kwartę Rosa zaczęła jak nakręcona. Szybko zdobyła kolejne dziewięć punktów, a goście przez blisko trzy minuty nie potrafili przedrzeć się pod kosz i skutecznie zakończyć akcji.
Kapitalną partię rozgrywał rozgrywający Rosy, Ryan Harrwo, który już po 15 minutach gry miał na swoim koncie 19 punktów i sześć zbiórek. Statystyki zapewne byłyby lepsze, ale trener Wojciech Kamiński dał mu trochę odpocząć.
W 18 minucie przewaga nieco stopniała. Goście trochę poprawili skuteczność, a jednocześnie Rosa trochę zwolniła tempo i pozwoliła sobie rzucić kilka punktów (41:17).

W przerwie meczu nastąpiła miła chwila. Piłkarze czwartoligowej Broni Radom przynieśli ze sobą pieniądze zebrane podczas meczu i podczas licytacji. Przekazali je na rehabilitację i leczenie Karola Gutkowskiego, szkoleniowca rezerw Rosy. Zmaga się on z chorobą nowotworową.

Trzecią kwartę goście zaczęli równie słabo jak poprzednie. Przez ponad trzy minuty nie mogli zdobyć punktu i wynik był 50:18. Liczba zdobytych punktów przez Start, nie przynosiła chluby temu klubowi.
Tymczasem Rosa nie miała litości. Najpierw z dystansu trafiał Witka, za moment Sokołowski i wynik brzmiał 61:25. Kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców lubelskiego Startu była mocno zdegustowana postawą swoich zawodników. Ich drużyna ledwie po trzech kwartach przekroczyła liczbę 30 „oczek” (67:30).
Po trzech kwartach Rosa mogła się pochwalić 52-procentową skutecznością rzutów z dystansu (17 proc. goście). W ostatniej kwarcie Rosa mogła sobie pozwolić na nonszalancję. Odniosła rekordową wygraną w tym sezonie

Przed radomskim zespołem końcówka szezonu zasadniczego. Drużynie pozostały dwa mecze u siebie z Turowem Zgorzelec i Miastem Szkła Krosno i dwa ciężkie wyjazdy z Anwilem Włocławek i Stelmetem Zielona Góra. W najbliższym meczu właśnie z Anwilem zmierzy się Rosa. Pojedynek odbędzie się w Lany Poniedziałek, 17 kwietnia o godz.18. Na mecz wybiera się spora grupa kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie