Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom - Asseco Gdynia 70:67. Było bardzo ciężko

SzS
Fragment meczu Rosa - Asseco. Z piłką Jordan Callahan
Fragment meczu Rosa - Asseco. Z piłką Jordan Callahan S. Szymczak
W meczu Polskiej Ligi Koszykówki, Rosa Radom wygrali z Asseco Gdynia. Emocje towarzyszyły kibicom do ostatnich sekund. W środę nasza drużyna jedzie do Niemiec na mecz z EWE Oldenburg.

Rosa Radom - Asseco Gdynia 70:67 (18:15, 16:16, 16:21, 20:18)
Rosa: Callahan 21 (3), Sokołowski 13 (2), Bell 11 (1), Witka 6 (1), Jackson 2 oraz Zyskowski 8 (1), Jeszke 5 (1), Adams 4, Zegzuła 0.
Asseco: Matczak 20, Szubarga 19 (5), Szczotka 11 (1), Żołnierewicz 5, Szymański 2 oraz Witliński 10, Ponitka 0, Czerlonko 0, Put 0.

Rosa przegrała trzy mecze z rzędu i przed tym spotkaniem najwięcej mówiło się i kryzysie formy radomskiej drużyny. Początek spotkania z Asseco był obiecujący, bo gospodarze prowadzili 9:4.Wystarczył jednak chwilowy przestój i za moment to goście zdobyli 11 punktów z rzędu i prowadzili 15:9. Rosa odrobiła straty, a "trójce" Damiana Jeszke wyszła na prowadzenie 18:15. radomska drużyna miała kilka okazji, aby powiększyć przewage, ale albo traciła piłki, albo zawodnicy nie trafiali z łatwych pozycji.
Nie zachwycał po raz kolejny Michał Sokołowski, ale w 14 minucie rzucił celnie z dystansu i Rosa znowu na chwilę odjecha na sześć punktów. Za moment był juz remis 24:24.Tuż przed przerwą lekką przewagę odzyskała ponownie Rosa. Na przerwę schodziła prowadząc 34:31.

Przez ponad trzy minuty początku drugiej połowy, Rosa zdobyła zaledwie dwa punkty, w dodatku z rzutów wolnych. Akcje gospodarzy kompletnie sie nie kleiły i na szczęście rywal też grał słabo i nie potrafił tego wykorzystać. Jedynie Krzysztof Szubarga, celnymi trójkami nie dawał spokoju radomskiej drużynie i wynik przez długie minuty oscylował wokoł remisu.

Przed rozpoczęciem ostatniej kwarty był wynik 50:52. Rosa nie zachwycała. Nie potrafiła wykorzystać słabości rywala i cały czas wynik oscylował wokół remisu.
Na 1:34 min był wynik 61:64. Piłkę posiadali goście, ale nie wykorzystali okazji. Robert Witka celną "trójką" doprowadził do wyrównania. W kolejnej akcji z dystansu trafił Piotr Szczotka. Zostało 39 sekund i Michał Sokołowski również trafił za trzy (67:67). 10 sekund przed końcem faulowany był Callahan. Trafił rzuty wolne i goście mieli 10 sekund na odrobienie dwóch punktów. Sokołowski przechwycił piłkę, był faulowany i trafiając jeden osobisty dał drużynie wygraną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie