Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom grała w Wenecji. Przegrała dopiero po dogrywce

SzS
Fragment meczu Venezia - Rosa. W walce o piłkę Patrik Auda
Fragment meczu Venezia - Rosa. W walce o piłkę Patrik Auda BCL
W meczu Ligi Mistrzów, włoska Umana Reyer Venezia pokonała po emocjonującej dogrywce Rosę Radom.

Venezia - Rosa Radom 102:93 (21:28, 20:24, 22:19, 23:15, dogr. 16:7)

Venezia: Michell Watt 25, Gediminas Orelik 18, Marquez Haynes 18, Dominique Johnson 11, Hrvoje Perić 8, Bruno Carella 6, Andrea De Nicolao 6, Stefano Tonut 4, Paul Biligha 4, Marques Green 2, Riccardo Bolpin, Tomas Ress 0.
Rosa: Kevin Punter 31, Ryan Harrow 22, Igor Zajcew 20, Michał Sokołowski 6, Daniel Szymkiewicz 4, Patrik Auda 7, Marcin Piechowicz 3, Robert Witka 0, Filip Zegzuła 0, Szymon Szymański 0, Jarosław Trojan 0.

To był jeden z najlepszych meczów Rosy w tej edycji Ligi Mistrzów. Nasza drużyna postawiła się na wyjeździe mistrzowi Włoch. Mało tego, zespół zagrał bez Macieja Bojanowskiego, a Robert Witka i Jarosław Trojan zagrali świeżo po kontuzji i nie są jeszcze w pełni formy.

Zaczęło się od 0:4 dla Rosy, ale po kilku błędach za chwilę było już 13:5. Szybka i trochę szalona wymiana z obu stron i już po chwili to radomska drużyna prowadził 17:21 i 19:28. W 15 minucie było już 35:46. Bardzo dobry mecz rozgrywał Ryan Harrow. Nieźle też grali Igor Zajcew i Kevin Punter. Rosa zaskoczyła swoją grą. Nieźle broniła dostępu pod kosz, miała też wysoką skuteczność z rzutów osobistych. Na przerwę radomski zespół schodził mając 11 punktów przewagi.
Trzecią kwartę Rosa zaczęła od "trójki", ale za moment straciła siedem punktów z rzędu. W 25 minucie było już 54:59, ale radomska drużyna z mocnym przeciwnikiem grała bardzo dobrze.
Ostatnią kwartę Rosa zaczynała z przewagą ośmiu punktów (63:71). Niestety w półtorej minuty po fatalnej grze cała przewaga została zniwelowana i Venezia wyszła na prowadzenie 72:71. Rosa na chwilę opanowała nerwy i trwała walka punkt za punkt.
Na 1 minutę i 35 sekund przed końcem, Ryan Harrow rzutami osobistymi doprowadził do 83:82, a chwilę później wyprowadził Rosę na prowadzenie. Harrow wykorzystał błąd i stratę przeciwnika i 56 sekund przed końcem było 86:83 dla radomskiego zespołu. W kolejnej akcji De Nicolao był faulowany przy rzucie i mieliśmy remis 86:86. Na 12 sekund przed końcem wciąż przy remisie 86:86 piłkę miała Rosa. Harrow został blokowany na cztery sekundy i piłkę zyskali gospodarze. Nie udało im się zdobyć punktów i doszło do dogrywki.

Igor Zajcew trafiając z dystansu dobrze zaczął dogrywkę, ale za moment niepotrzebny faul niesportowy popełnił Daniel Szymkiewicz. Gospodarze doprowadzili do wyniku 90:89. Za pięć fauli z boiska musiał zejść wspomniany Zajcew. Kilka sekund później nadmiar przewinień miał Marcin Piechowicz i też musiał usiąść na ławce rezerwowych. To zdekoncentrowało radomski zespół. Nie było wysokich graczy, którzy mogliby zebrać, powalczyć i 40 minut przed końcem było 99:93, Harrow nie wykorzystał akcji i było praktycznie po meczu.
Szkoda, bo zespół z Radomia pokazał się z dobrej strony, był bliski zwycięstwa, ale niestety nie udało się odnieść drugiej wygranej w Lidze Mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie