Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom jak nakręcona wysoko pokonała MKS Dąbrowa Górnicza

SzS
Marcin Piechowicz (w środku)
Marcin Piechowicz (w środku) Joanna Gołąbek
Koszykarze Rosy Radom nakręceni ostatnimi zwycięstwami z mistrzem i wicemistrzem Polski, rozprawili się solidnie z trzecim w tabeli MKS Dąbrowa Górnicza.

Rosa Radom - MKS Dąbrowa Górnicza 95:76 (29:27, 27:17, 20:17, 19:15)

Rosa: English 25 (6), Harrow 13 (1), Fraser 11, Sokołowski 10 (2), Szymański 4 oraz Zajcew 13 (1), Auda 12, Szymkiewicz 7 (1), Bojanowski 0, Piechowicz 0, Zegzuła 0.
Dąbrowa: Brousard 21 (2), Pamuła 19 (5), Shelton 15 (1), Novak 6, Gaboiński 4, Trojan 4, Kowalenko 3 (1), Wołoszyn 2, Kucharek 2, Wieczorek 0.

W ekipie gości zagrał od pierwszych minut Jarosław Trojan, który jeszcze kilkanaście dni temu był zawodnikiem Rosy Radom. Był to też szczególny mecz dla Marcina Piechowicza, który większość swojej kariery spędził właśnie w Dąbrowie.
Mecz rozpoczął się od celnej "trójki" Ryana Harrowa. Za chwilę jego wyczyn skopiował Michał Sokołowski i po dwóch minutach Rosa prowadziła 6:0. Nieźle z dystansu odpowiadał Piotr Pamuła. Co ciekawe ten zawodnik trójkami zdobywał wszystkie punkty dla gości przez ponad cztery minuty (16:12).
W pierwszej kwarcie mecz był szybki, mógł się podobać, obie ekipy miały sporą skuteczność przy rzutach z dystansu. Publiczności szczególnie podobała się akcja AJ Englisha i Szymona Szymańskiego, po której młody gracz Rosy wsadził piłkę z góry do kosza.
Dobrze drugą kwartę rozpoczęła Rosa, która odskoczyła na sześć punktów, ale za chwilę z dystansu odpowiedział Dj Shelton.
W 17 minucie przewaga Rosy urosła (45:38), ale goście nie odpuszczali.
Końcówka drugiej kwarty to bardzo dobra i co ważne skuteczna gra gospodarzy, dzięki czemu ekipa z Radomia schodziła z przewagą 12 punktów na przerwę.
Trzecią kwartę Rosa zaczęła od prowadzenia 6:0. Nieźle funkcjonowała defensywa, bo rywale dopiero po trzech minutach trafili do kosza. W 25 minucie wynik był już 69:48 i trener gości Jacek Winnicki musiał poprosić o czas. To nie zdało się na nic. Goście byli kompletnie bezradni i po trzech kwartach było 76:61.
Rosa grała jak nakręcona i w czwartej kwarcie tylko dopełniła formalności. Nie dała rozwinąć skrzydeł przeciwnikowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie