Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom przegrała mecz nr 3 ze Stelmetem Zielona Góra. W czwartek kolejne starcie

SzS
Fragment meczu Rosa - Stelmet
Fragment meczu Rosa - Stelmet Tadeusz Klocek
W trzecim meczu ćwierćfinałowym fazy play off, Rosa Radom zmierzyła się ze Stelmetem Zielona Góra. Górą byli mistrzowie Polski. Mecz numer 4, rozegrany zostanie w czwartek o godz. 17.45 w Radomiu.

Rosa Radom - Stelmet Zielona Góra 60:71 (21:30, 19:10, 10:8, 10:23)

Rosa: Michał Sokołowski 19, Patrik Auda 13, Igor Zajcew 12, A.J. English 6, Daniel Szymkiewicz 4, Ryan Harrow 4, Michael Fraser 2, Szymon Szymański 0, Marcin Piechowicz 0, Filip Zegzuła 0, Maciej Bojanowski 0.
Stelmet Enea BC: Martynas Gecevicius 17, Boris Savović 15, Vladimir Dragicević 12, Łukasz Koszarek 10, Filip Matczak 7, Jarosław Mokros 5, Przemysław Zamojski 3 (10 zb), Adam Hrycaniuk 2, Alex Hernandez 0, Jakub Der 0.

Źle zaczęła Rosa to spotkanie. Kompletnie nic nie wpadało radomskiej drużynie w pierwszych czterech minutach. Goście świetnie bronili, zaliczyli serię 0:14. Tą niemoc przełamał dopiero Michał Sokołowski trafiając po czterech minutach z dystansu. Rosa powoli próbowała odrabiać straty, ale co chwilę dostawała "bombę" w postaci trafienia z dystansu. Po pierwszej kwarcie Rosa miała zaledwie 40-procentową skuteczność z gry, a Stelmet mógł się pochwalić 84-proc. skutecznością.
Drugą kwartę gospodarze zaczynali od 9-punktowej straty. Rosa goniła zaciekle i w 16 minucie było 27:31. Radomska drużyna wyraźnie się przebudziła, ale tylko na chwilę, bo osiem kolejnych punktów trafili mistrzowie z Zielonej Góry. Zbyt wiele piłek po prostych rzutach, wypadało radomianom z obręczy. Świetną serię zaliczył Michał Sokołowski doprowadzając do stanu 37:39. Za moment Zajcew wyprowadził radomski zespół na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Na przerwę obie ekipy schodziły przy remisie 40:40.
Trzecią kwarte znakomicie w obronie zaczęła Rosa, bo rywal nie potrafił trafić do kosza przez cztery minuty. Szkoda, że zespół z Radomia w ofensywie tego nie wykorzystał i wynik oscylował cały czas wokół remisu. Dwa ważne przechwyty zaliczył Daniel Szymkiewicz, który podwyższył rezultat 46:42. Obie drużyny miały problemy w tej kwarcie ze skutecznością. Rosa wygrała ten fragment 10:8
Goście trafili dwukrotnie z dystansu na początku ostatniej kwarty (50:54). Katem zespołu okazał się Gecevićius, który odzyskał skuteczność w najważniejszym momencie. Przewaga gości urosła do dziewięciu punktów i trener Wojciech Kamiński musiał reagować. Goście całkowicie wyłączyli z gry AJ Englisha, który grał tak, jakby nie potrafił się odnaleźć.
Niespełna dwie minuty przed końcem Łukasz Koszarek "trójką" powiększył przewagę gości do 12 punktów i jego drużyna nie dała sobie już wydrzeć wygranej.
W czwartek o godz. 17.45 w Radomiu mecz nr. 4. Mamy nadzieję, że Rosa wyrówna stan meczu i ponownie w decydującym pojedynku zagra w Zielonej Górze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie