Pojedynek z Asseco Prokom 2 Gdynia rozpocznie się w sobotę o godzinie 13.30. Później halę zajmą siatkarze Jadaru Radom. Z kolei w niedzielę ze względu na zjazd sędziów koszykarskich, żadne mecze na szczeblu centralnym nie będą mogły się odbyć.
KOSZYKARZE LICZĄ NA DOPING
Spora część kibiców jeszcze pracuje o tej porze, więc niektórzy nie będą mogli zobaczyć meczu. Zapowiada się bardzo dobre widowisko, bo do Radomia przyjeżdżają rezerwy mistrza Polski. Mimo wszystko radomscy koszykarze liczą, że jednak przyjdzie spora rzesza kibiców, którzy pomogą wygrać mecz.
Zespół Asseco w kadrze seniorów ma blisko 30 klasowych zawodników. Nie wiadomo jaka kadra przyjedzie do Radomia. Do zespołu rezerw zgłoszony został między innymi Łukasz Seweryn. Nie wiadomo za to, czy zagra Tomasz Andrzejewski, który był ostatnio kontuzjowany.
POTRZEBA KONCENTRACJI
W styczniu Rosa grała trzy spotkania i wszystkie trzy wygrała. Trzeba jednak przyznać, że we wszystkich spotkaniach wygrana rodziła się w bólach, a radomian cechują bardzo duże wahania formy. Podopieczni trenera Piotra Ignatowicza potrafią grać przez kilka minut fenomenalni, po czym następuje ich przestój w grze i tracą sporo punktów. W jutrzejszym meczu ekipa Rosy musi być bardziej skoncentrowana i grać równo przez 40 minut.
Rosa na swoim koncie ma już 14 zwycięstw. Do tego, aby dostać się do strefy play off, potrzebne drużynie jest jeszcze dwie wygrane.
TRENUJE WIEKIERA
W ostatniej potyczce w Siedlcach, Rosa wygrała dopiero po dogrywce. Na kontuzje kostki w tym meczu narzekał Paweł Wiekiera i zagrał dopiero w ostatnich minutach na własne życzenie. Nawet z bólem nogi pokazał, że jest bardzo wartościowym graczem.
- Paweł normalnie już trenuje, czuje się coraz lepiej i z Asseco powinien zagrać na pełnych obrotach. Poza tym do zdrowia bardzo szybko wraca po kontuzji pachwiny, Tomek Sosnowik. Już trenuje z nami, ale jeszcze jest za wcześnie, aby wystąpił w meczu - mówi Marek Łukomski, drugi trener Rosy.
W pierwszej rundzie w meczu w Gdyni radomianie po bardzo zażartym boju pokonali rezerwy mistrza Polski 70:68. Punkty w ostatniej sekundzie na wagę zwycięstwa zdobył wówczas Michał Nikiel. Wtedy mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Trener Marek Łukomski jest przekonany, że również jutro bój będzie zacięty, a o zwycięstwie może zaważyć jeden celny rzut w ostatnich sekundach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?