Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom - TBV Start Lublin 72:70. Mecz pełen emocji i przepychanki po meczu!

SzS
AJ English otworzył wynik meczu Rosy ze Startem
AJ English otworzył wynik meczu Rosy ze Startem Joanna Gołąbek
W niedzielę rozegrany został mecz Energa Basket Ligi, w którym Rosa Radom zmierzył się z lubelskim Startem. Losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w ostatnich sekundach. Koszykarze z Lublina długo nie mogli uwierzyć w takie rozstrzygnięcie. Po meczu doszło nawet do przepychanek przy stoliku sędziowskim.

Rosa Radom - TBV Start Lublin 72:70 (20:20, 19:18, 9:19, 24:13)
Rosa: Sokołowski 28, A.J. English 11, Fraser 9, Zajcew 8, Auda 6, Szymkiewicz 5, Piechowicz 2, Harrow 2, Zegzuła 1, Szymański 0.
TBV Start: Lewis 27, Washington 15, Reynolds 10, Szymański 6, Mirković 5, Dutkiewicz 4, Ciechociński 3, Dziemba 0, Zalewski 0, Gospodarek 0.

Gościem szczególnym podczas tego pojedynku był Kim Adams, były zawodnik Rosy, który rok temu zakończył karierę sportową, ale przyjechał do Radomia odwiedzić przyjaciół i znajomych. Został bardzo ciepło przywitany przez publiczność. Otrzymał też pamiątkową koszulką z rąk właściciela Rosy Radom, Romana Saczywko i prezydenta Radomia, Radosława Witkowskiego.
Duże brawa otrzymał też Jakub Zalewski, były zawodnik Rosy, który przez kilka lat występował w radomskim klubie, przeszedł z nim niemal wszystkie szczeble od trzeciej ligi do ekstraklasy.

Rosa dobrze, z wigorem zaczęła ten mecz. Wynik rzutem z dystansu otworzył AJ English. Po niespełna trzech minutach był 7:0 i trener gości Dawid Dedek poprosił o czas, aby radomską drużynę wybić z rytmu. Wystarczyła chwila rozprężenia, brak koncentracji i to goście pierwszy raz objęli prowadzenie 8:7. Na szczęście radomskie "Smoki" szybko się przebudziły i w końcówce pierwszej kwarty odskoczyły rywalowi na 18:12, po czym błyskawicznie oddali prowadzenie.
Lublinianie lepiej zaczęli drugą kwartę. Przeprowadzili kilka szybkich skutecznych akcji, przy biernej obronie Rosy i po 16 minutach wynik był 29:35. W ciągu zaledwie minuty radomska drużyna potrafiła doprowadzić do wyrównania. Tą kwartę zakończyła kapitalna akcja Michała Sokołowskiego i Igora Zajcewa.
Drugą połowę dla odmiany to goście zaczęli jak nakręceni. Po niespełna pięciu minutach Start prowadził 53:44. Chavaughn Lewis popełnił faul techniczny, po którym Rosa zdobyła trzy "oczka" z rzędu. Dobrze grający w tej kwarcie Start, kończył kwartę z przewagą dziewięciu punktów(48:57)
Rosa musiała gonić wynik. Najpierw Michał Sokołowski dwukrotnie trafił z dystansu, a w międzyczasie English i Rosa doskoczyła na 56:57. Goście przez ponad trzy minuty nie potrafili załamać radomskiej defensywy. Filip Zegzuła doprowadził do remisu 57:57 i mecz zaczął się od nowa. Pięć minut przed końcem Rosa wyszła na długo oczekiwane prowadzenie. Do samego końca trwała zaciekła i wyrównana walka o każdy punkt.
Chavaughn Lewis trafił z dystansu na 10 sekund przed końcem. Chwilę wcześniej spudłował dla Rosy, Zajcew. Radomski zespół miał 10 sekund przy stanie 68:70, aby odwrócić losy meczu. Faulowany był Ryan Harrow. Dwukrotnie trafił z rzutów wolnych i na 7 sekund przed końcem piłkę posiadali goście (70:70). Chavaughn Lewis faulował w ataku i radomska drużyna miała niespełna dwie sekundy. Rzut Sokołowskiego goście strącili sprzed kosza i sędziowie zaliczyli punkty! Koszykarze i kibice z Lublina długo nie mogli pogodzić się z taką decyzją i przy stoliku sędziowskim doszło nawet do przepychanek i musiała interweniować ochrona.

Wkrótce wideo z meczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie