Anwil Włocławek61
Rosa Radom 75
(17:25, 14:14, 14:11, 16:25).
Anwil: Stelmach 11, Hanke 0, Bristol 4, Chyliński 5, Łączyński 4, Dmitriew 2, Warszawski 0, Diduszko 2, Tomaszek 10, Jelinek 16, Andjusić11.
Rosa: Thomas 9, Witka 9, Zegzuła 0, Harris 0, Zajcew 10, Szymkiewicz 4, Sokołowski 17, Adams 6, Bonarek 4, Jeszke 16, Hajrić 0, Shenk 0.
W czwartkowy wieczór we Włocławku rozegrany został czwarty mecz półfinałowy play off Tauron Basket Ligi. Rosa wygrała z Anwilem we Włocławku. Było to trzecie zwycięstwo, tym samym Rosa wywalczyła historyczny awans do finału mistrzostw Polski.
W ekipie gospodarzy nie mógł zagrać rozgrywający Robert Skibniewski, który jak się okazało, ma złamaną rękę. Z kolei w drużynie Rosy pod dużym znakiem zapytania stał występ CJ Harrisa. Miał zszywane palce u prawej dłoni. Nie zagrał we wtorek, ale w czwartek w drugiej kwarcie pojawił się na parkiecie. Swój mały jubileusz obchodził też Kim Adams. Amerykanin gra w Rosie już czwarty sezon, czyli od początku gry radomskiego zespołu w ekstraklasie. Mecz z Anwilem był jego 150 w polskiej ekstraklasie.
Początek dla Anwilu
O ile we wtorek lepiej w mecz weszła Rosa Radom, to w czwartek gospodarze zaczęli od trzech trójek. Prowadzili 9:5, ale na szczęście Rosa odpowiedziała i szybko wyszła na prowadzenie. W szóstej minucie nasz zespół objął prowadzenie.
Skuteczny i wszędobylski Jeszke
W pierwszej połowie w szeregach Rosy mógł się podobać Damian Jeszke, który zdobył 10 punktów, do tego, zbierał i blokował rywali. Pierwszą kwartę Rosa zakończyła prowadzeniem 25:17, a kolejna była bardziej wyrównana. Dużo było walki, a obie zespoły bardziej skupiły się na defensywie.
Zablokowała się Rosa
Z początkiem trzeciej kwarty radomska drużyna się zablokowała. Punkty zaczęła zdobywać dopiero po trzech minutach. Dobrze, że przy nieskutecznej grze, udało się chociaż skutecznie bronić dostępu do swojego kosza i Anwil też w ofensywie nie miał czym postraszyć.
W 27 minucie Robert Witka trafił z dystansu i goście prowadzili 47:38. Dwie kolejne akcje nie udały się radomianom, a Dawid Jelinek trafił z dystansu (43:47). Gra była ostra, agresywna, Anwil walczył i próbował gonić. Podobnie jak we wtorek, gospodarzy napędzała dopingiem prawie czterotysięczna publiczna. Momentami dopingiem próbowała przebić się około 60-osobowa grupa fanów z Radomia.
Zaczął Jeszke
Czwartą kwartę celnym rzutem w dystansu zaczął Damian Jeszke, a w kolejnej akcji pod koszem został zatrzymany Robert Tomaszek. Jeszke ponownie trafiając z dystansu, mocno podciął skrzydła gospodarzom. W 32 minucie Rosa prowadziła już 56:45, a “trójkę” dołożył Igor Zajcew. Trzy minuty przed końcem Rosa prowadziła różnicą 11 punktów. Starała się skutecznie bronić i długo rozgrywała akcje, aby kraść czas. Gospdoarzy dobił jeszcze Torey Thomas.
Historyczny sukces
To wielki sukces radomskiego basketu. Rosa dwukrotnie ocierała się o medale, a teraz ma już co najmniej wicemistrzostwo Polski. Piękne chwile radomskiego sportu. W pojedynku do czterech zwycięstw zagra ze Stelmetem, z którym już dwukrotnie wygrała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?