Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom zagra w środę z Asseco w Gdyni

SzS
Igor Zajcew (z piłką) okazał się mocnym punktem Rosy Radom.
Igor Zajcew (z piłką) okazał się mocnym punktem Rosy Radom. Łukasz Wójcik
Asseco Gdynia, lider i wielokrotny mistrz Polski będzie w środę przeciwnikiem Rosy Radom. Będzie to mecz awansem z szóstej kolejki.

Rosa w tym sezonie zagrała trzy oficjalne mecze i wszystkie trzy przegrała. Przypomnijmy, że najpierw radomska drużyna minimalnie przegrała w Super-pucharze z mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra. Potem na inaugurację Tauron Basket Ligi przegrali po dogrywce z Anwilem we Włocławku. Z kolei w drugiej kolejce, Rosa przegrała ze Śląskiem Wrocław 75:79.
O ile w pierwszych dwóch spotkaniach radomianie grali dobrze, brakowało im sportowego szczęścia, to jednak w pojedynku ze Śląskiem, Rosa zagrała przeciętnie.

Bez paniki
Trener Wojciech Kamiński ma kilka dni na przeanalizowanie gry zespołu, wyciągnięcie wniosków. Już podczas konferencji prasowej przyznał, że nie da się wygrać meczu na stojąco. Zespół sprawiał wrażenie, jakby nie miał o co walczyć. Jednak to jeszcze nie powód, aby w klubie dokonywać nerwowych ruchów.
- Nie można panikować. Mamy nowy zespół, który musi się zgrywać - mówi trener Kamiński.

Nowych nie będzie
Ostatnio dość sporo się mówi o tym, że do Rosy dołączy jeszcze jeden zawodnik. Konkretnie Korie Lucious, były rozgrywający, który ostatnio trenował w Szczecinie. Trener Kamiński nie potwierdza tych informacji.
- Założyliśmy sobie jakąś strategię na kilka lat i staramy się ją realizować. Ostatnie porażki niczego nie zmienią. Nie można sobie teraz pozwolić na nerwowe ruchy dodaje trener Wojciech Kamiński.
Rosa w środę o godzinie 19 zmierzy się z Asseco, wielokrotnym mistrzem Polski.

Można wygrać w Gdyni
Gdynianie znakomicie rozpoczęli sezon. Wygrali na wyjeździe w derbach Trójmiasta z Treflem Sopot, przekonująco 73:51. W drugim meczu wygrali z aktualnym wicemistrzem Polski, Turowem Zgorzelec 77:75. Z kolei w trzecim pojedynku Asseco wygrało z Polfarmexem Kutno 71:62. Rosę czeka ciężki mecz, ale już w poprzednich sezonach radomska drużyna pokazała, że potrafi wygrywać w Trójmieście. Do Gdyni zespół pojechał bez Jakuba Schenka i Filipa Zegzuły. Obaj zagrają w rezerwach.
- Mamy swoje założenia na ten mecz, które sprowadzają się głównie do solidnej obrony. Jeżeli w dużej części je zrealizujemy będziemy bliżsi pierwszego zwycięstwa w lidze - dodaje trener Kamiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie