Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces mężczyzn, oskarżonych o bestialskie pobicie psów pod Iłżą. Sąd Rejonowy w Lipsku odroczył sprawę, trzeba psychiatry i adwokata

MAG
W Sądzie Rejonowym w Lipsku ruszył proces mężczyzn, oskarżonych o pobicie i zakopanie psów w lesie pod Iłżą.
W Sądzie Rejonowym w Lipsku ruszył proces mężczyzn, oskarżonych o pobicie i zakopanie psów w lesie pod Iłżą. Marcin Genca
W środę, 24 kwietnia przed Sądem Rejonowym w Lipsku ruszył proces Marcina P. i Mariusza C., oskarżonych o pobicie suki ze szczeniakami i zakopanie ich w lesie. Rozprawa skończyła się równie szybko, jak się zaczęła. Sąd skierował jednego z mężczyzn na badania psychiatryczne, wyznaczył mu też obrońcę z urzędu. Kolejny termin może być wyznaczony dopiero po wakacjach.

Na ławie oskarżonych zasiedli Marcin P. oraz Mariusz C. Pierwszy z nich to 37-letni bezrobotny kawaler, z wykształceniem podstawowym i bez wyuczonego zawodu, pracujący dorywczo. Drugi jest żonaty, ma troje dzieci, z zawodu jest ślusarzem i również nie ma stałego zajęcia. Obaj byli już w przeszłości karani, obaj też w śledztwie przyznali się do winy.

Łopatą po grzbiecie i do piachu

- Mężczyźni są oskarżeni o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Sukę z dwoma szczeniakami związali sznurkiem, a następnie bili po ciałach metalową łopatą. Jeden ze szczeniaków został zabity na miejscu, a matka z drugim szczeniakiem, jeszcze żywa, została zasypana piachem. Te dwa psy udało się uratować, ale ich leczenie kosztowało wiele tysięcy złotych - mówiła nam przed rozprawą adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca Fundację dla Szczeniąt Judyta, która podjęła się opieki nad psami, a w procesie pełni rolę oskarżyciela posiłkowego.

Proces obserwowali również działacze Iłżeckiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Rozprawa odroczona

Podczas pierwszej rozprawy sąd zaplanował przesłuchanie 12 różnych świadków, ale szybko okazało się, że nie będzie to możliwe. Jeden z oskarżonych, rozpytywany przez sędziego, z trudem przypomniał sobie, że kiedyś mógł leczyć się psychiatrycznie.

Sędzia Michał Krakowiak zobowiązał go więc do poddania się specjalistycznym badaniom psychiatrycznym, które powinny odbyć się w pierwszej połowie maja w szpitalu w Lipsku. Jednocześnie wyznaczył mu obrońcę z urzędu w osobie jednego z radomskich adwokatów, gdyż w ocenie sądu oskarżony nie jest w stanie bronić się przed sądem samodzielnie.

Decyzja o odroczeniu oznacza, że na wyznaczenie terminu kolejnej rozprawy trzeba będzie czekać, być może dojdzie do niej dopiero po wakacjach.

Z wolnej stopy

Mecenas Kinga Skawińska - Pożyczka, adwokat Marcina P. powiedziała nam, że wobec jej klienta uchylono areszt tymczasowy, wyznaczając mu jednocześnie dozór policyjny. Podobnie jak Mariusz C. odpowiadał więc przed sądem z wolnej stopy.

Oskarżonym grozi maksymalna kara do pięciu lat bezwzględnego pozbawienia wolności.

- Mam nadzieję, że taki wyrok w końcu zapadnie. Jestem zdania, że kara powinna być adekwatna do winy i jeśli sprawca wyraża skruchę, to wnioskuję choćby o prace społeczne. W tym przypadku skrucha oskarżonych jest niezauważalna - dodała mecenas Katarzyna Topczewska, która często występuje w głośnych sprawach o znęcanie się nad zwierzętami. To między innymi jej działania doprowadziły do skazania na karę więzienia Bartosza D., który skatował własnego psa Fijo.

Skatowane psy w lesie

Przypomnijmy, że trzy konające psy zostały odnalezione przez przechodnia na drodze pożarowej w lesie pomiędzy miejscowościami Trębowiec Krupów w gminie Mirzec a Seredzicami w gminie Iłża. Kilka dni później policjanci zatrzymali podejrzanego, właściciela psów, Marcina P., mieszkańca gminy Iłża. Został on doprowadzony do prokuratury, a następnie decyzją sądu tymczasowo aresztowany.

- Twierdził, że był pijany i zdenerwował się, ponieważ od jakiegoś czasu psy miały między innymi zadusić jego kury i straszyć sąsiadów. 37-latek wywiózł je do lasu, związał sznurkiem i uderzał łopatą. Teraz za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - mówiła Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.

Mariusz C., który miał wraz z nim miał bić, a potem zakopywać psy, jest oskarżony o współudział w czynach, zarzucanych właścicielowi zwierząt.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie