Na sesję Rady Miejskiej w grudniu 2017 roku przybyło wielu mieszkańców Szydłowca. Tematem obrad była działka licząca powyżej jednego hektara na osiedlu Wschód, która została przeznaczona pod budownictwo wielorodzinne. Ta została sprzedana prywatnemu inwestorowi za nieco ponad milion złotych. Ostatecznie w rejonie ulicy Wschodniej 64 i Jachowskiego 2 niebawem staną trzy bloki.
Emocje podczas sesji
Już podczas pamiętnych obrad Maciej Kapturski z opozycyjnego klubu Wspólnoty Ziemi Szydłowieckiej, który sam jest mieszkańcem dzielnicy Wschód, przyznał, że pod wnioskiem sprzeciwiającym się takim koncepcjom w planie zagospodarowania, podpisało się 230 mieszkańców osiedla. Nie chcieli nowych bloków, a prosili o pozostawienie terenów zielonych. Burmistrz Artur Ludew przekonywał wtedy, że to jedyna w mieście działka, które może być przekształcona na potrzeby budownictwa wielorodzinnego. Ostatecznie uchwała została przegłosowana, dzięki poparciu jej przez ośmiu radnych.
Ruszyła budowa
Wielu mieszkańcom ze wspomnianych bloków nie podoba się inwestycja. Ich przedstawicielem jest Maciej Kapturski, radny miejski. - Nie jestem przeciwny budowie bloków, ale powinno się to dziać w sposób przemyślany. Najlepiej, gdyby miasto rozrastało się na obrzeżach. Tam można budować apartamentowce. Ale w centrum miasta niezbędna jest zieleń, żeby ludzie mieli gdzie odpoczywać, na przykład po pracy - mówi nam Maciej Kapturski.
W ostatnich dniach na teren budowy wjechał ciężki sprzęt, a sami budowlańcy rozpoczęli roboty. Teren został ogrodzony. W poniedziałek, 25 maja mieszkańcy z Wschodniej 64 i Jachowskiego 2 w geście protestu wyszli przed swe bloki. Nie było jednak blokowania inwestycji i transparentów, a zwykła rozmowa pomiędzy sobą i wypracowanie wspólnego stanowiska. Około 30 osób podpisało się pod petycją, którą burmistrzowi i Radzie Miejskiej przedstawił Kapturski.
Jak mówią, chodzi o wąską drogę dojazdową do budowy. Prowadzi ona między blokami mieszkańców, zaczyna się na przejściu multimedialnym przy szydłowieckiej "dwójce". Mieszkańcy obawiają się, ponieważ droga nie została utwardzona, a ponadto między blokami przebiega linia gazu. Jak zauważa Kapturski, to wszystko może sprawić, że znacznie spadnie bezpieczeństwo na osiedlu. Sami mieszkańcy proponują, aby budowlańcy wjeżdżali od ulicy Staszica.
Ma być bezpiecznie
Jak mówi burmistrz Ludew, petycja mieszkańców nie może zostać uwzględniona. Według niego nie da się inaczej zlokalizować drogi dojazdowej i wyjazdowej z terenu budowy nowych bloków. - Chcieliśmy jak najbardziej odsunąć ruch od przedszkola oraz żłobka - przekonuje burmistrz, który jednocześnie przypomniał, że maszyny musiałyby wjeżdżać w głąb osiedla i przecinać drogę jednokierunkową. - Wykonawca zobowiązał się, że ruch będzie kierowany od strony ulicy Jastrzębskiej, więc już przed szkołą maszyny będą wjeżdżały na teren osiedla - kończy. Droga dojazdowa do budowy ma być utwardzona.
Motofakty
- Mistrzowie parkowania w Radomiu. Zobacz zdjęcia! GALERIA INTERNAUTÓW CZĘŚĆ 1
- Region radomski. Będzie dalszy spadek cen paliwa?
- Budują Wojska Polskiego. Termin zakończenia prac bez zmian
- W Radomiu można wypożyczyć samochód na minuty! Zobacz jak
- Budują S7 z Grójca do Warszawy. Zobacz zdjęcia
- Budują nowe drogi przy hali i stadionie przy Struga
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?