Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzucili się w ramiona śmierci by ratować kobietę. Teraz otrzymali nagrody

Antoni SOKOŁOWSKI
Jacek Zadrożny (od lewej), a także Filip Lepiarz i Michał Sikora, zostali uhonorowani za bohaterską akcję w ratowaniu kobiety w płonącym domu w Radomiu.
Jacek Zadrożny (od lewej), a także Filip Lepiarz i Michał Sikora, zostali uhonorowani za bohaterską akcję w ratowaniu kobiety w płonącym domu w Radomiu. Tadeusz Klocek
Na początku lutego uczniowie - Filip Lepiarz i Michał Sikora, a także Jacek Zadrożny, narażając własne życie, ratowali lokatorkę z płonącego domu na Wośnikach. Niestety - kilka dni temu kobieta zmarła, ale władze nie zapomniały o bohaterach.

Uroczystość uhonorowania całej trójki odbyła się w piątek w radomskim Zespole Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej. To właśnie do tej szkoły chodzi Filip i Michał. Mają po 17 lat, chodzą do klasy II technikum żywienia. Razem z nimi był Jacek Zadrożny, który razem z uczniami spontanicznie przyłączył się do ratowania.

GODNA POSTAWA

W sali sportowej Agrotechnika zebrali się uczniowie, nauczyciele, rodzice bohaterskich uczniów.

- Pożar, który wybuchł w jednym z domów w Radomiu, poważnie zagroził życiu jego mieszkańców i tylko dzięki przytomności umysłu, szybkiej ocenie sytuacji oraz zdecydowanemu działaniu świadków, nie doszło do tragedii - powiedział Dariusz Piątek, wicewojewoda mazowiecki, podczas uroczystości zorganizowanej na apelu szkolnym.

Do gratulacji przyłączył się także starszy brygadier Gustaw Mikołajczyk, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej na Mazowszu, a także młodszy brygadier Paweł Frysztak, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.

- Dziękujemy wam za to, że nie byliście obojętni, że ze wszystkich sił pomagaliście drugiemu człowiekowi - dodał Gustaw Mikołajczyk.

Osobne podziękowanie przekazał dyrektor szkoły Paweł Frankowicz, który przekazał listy gratulacyjne rodzicom uczniów. Władze Radomia, które reprezentował sekretarz Rafał Czajkowski, przekazały bohaterom dyplomy i upominki. Zebrani uczniowie gromkimi brawami nagrodzili całą trójkę. Wśród przyznanych upominków były odtwarzacze MP4, aparaty fotograficzne, a pan Jacek otrzymał też telefon komórkowy.

SKOCZYLI W OGIEŃ

Sam pożar miał miejsce 9 lutego, w domu jednorodzinnym przy ulicy Wośnickiej. Początkowo ogień był niewielki, a dym zaczął wydostawać się przez okna na zewnątrz.

W tym czasie ulicą Wośnicką szło dwóch uczniów Zespołu Szkół Agrotechnicznych. Filip Lepiarz i Michał Sikora szli na pocztę wysłać list na praktyki uczniowskie.

- Zobaczyliśmy dym i od razu pobiegliśmy pod ten dom - opowiadali uczniowie.

Chłopcy przeskoczyli przez ogrodzenie, żeby dotrzeć do budynku. Dołączył do nich Jacek Zadrożny, mieszkaniec osiedla na Wośnikach. Gryzący, gęsty dym dusił, zatykał oczy, usta. Nie było czym oddychać, nie można było wejść do środka.

- Wziąłem kamień i rozbiłem szyby w oknach. Podmuch powietrza przewiał dym i na moment zobaczyłem nogi kobiety leżącej na podłodze. Wiedziałem już, gdzie musimy szukać lokatorki - dodaje pan Jacek.

Cała trójka, osłaniając ubraniami usta i twarze, wyciągnęła kobietę z ognia. Zaraz na miejsce przyjechali strażacy, a za nimi karetka pogotowia.

Kobieta miała spalone włosy, poparzoną twarz, szyję, była przytomna. Ranna kobieta została odwieziona do szpitala. Niestety po kilku tygodniach lokatorka zmarła, prawdopodobnie także na skutek odniesionych obrażeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie