Sąd Rejonowy w Radomiu umorzył sprawę Rolmleczu i Społem. Oskarżeni, między innymi byli prezesi radomskiej mleczarni oraz szefowie Społem w Radomiu, Lublinie i Puławach usłyszeli w sądzie, że ich działania nie były przestępstwem.
Sprawą zajęła się Prokuratura Radom Wschód po doniesieniu złożonym w lutym 2008 roku przez ówczesne kierownictwo Rolmleczu. 28 października tego roku policja zatrzymała byłych już wówczas szefów Rolmleczu: Tadeusza B., Stanisława W. oraz Janusza P.
Najpierw prokuratura postawiła im zarzut działania na szkodę własnej firmy. Potem zmieniono zarzut, oskarżając ich o działanie na szkodę konkurencji, chociaż ze swoimi roszczeniami nie zgłosiła się żadna z rzekomo poszkodowanych firm. Ostatecznie zarzuty postawiono 12 osobom.
NIE PRZYZNAWALI SIĘ
Oskarżeni nie przyznawali się do winy. Twierdzili, że wnoszenie opłat na przykład za ustawianie produktów firmy w eksponowanym miejscu półek sklepowych, a także inne formy promowania swoich towarów to normalna praktyka w handlu, stosowana przez wszystkich producentów i wszystkie sieci handlowe.
SĄD: TO NIE JEST PRZESTĘPSTWO
W końcowej fazie procesu Sąd Rejonowy zamówił ekspertyzę u gdańskiego eksperta, a w czwartek umorzył sprawę. "Sąd uznał, że zachowanie oskarżonych nie wyczerpuje znamion zarzucanych im przestępstw. Przede wszystkim nie można mówić o tym, że zachowanie opisane w akcie oskarżenia stanowiło czyny nieuczciwej konkurencji, dlatego w konsekwencji sprawę należy umorzyć" - brzmiało uzasadnienie.
Sąd orzekł także, że koszty procesu ponosi Skarb Państwa i uchylił poręczenia majątkowe, zastosowane wcześniej wobec oskarżonych. Prokuratura może się jeszcze odwołać od tego orzeczenia.
NASZ KOMENTARZ
Za porażkę Temidy zapłacą podatnicy
W oczach prokuratury, powszechna praktyka w sieciach handlowych urosła do rozmiarów wielkiego przekrętu. Najbardziej smutne w całej sprawie są pewnie niemałe koszty postępowania śledczego i procesu. Policjanci wchodzili do domów oskarżonych, prokuratorzy przewracali miesiącami te same umowy, sąd wzywał na rozprawy wielu ludzi, a wymiar sprawiedliwości biedził się nad sprawą cztery lata.
Efekt odwrotny do zamierzonego: zamiast wyroku - umorzenie. Wszystko na koszt podatników, choć cała sprawa dotyczyła przekazywania pieniędzy za usługi pomiędzy dwiema prywatnymi firmami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?