Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Salmonella w Radomiu. Zatruli się w restauracji i domu weselnym. 23 osoby trafiły do szpitala

jp
ilustracja
ilustracja gazetawroclawska.pl
Aż 23 osoby trafiły do szpitala, a wiele innych osób wymaga opieki lekarskiej z powodu zatruć salmonellą, do których doszło w Radomiu w dwóch miejscach - w jednej z restauracji i w jednym z domów weselnych.

Pierwszy sygnał radomski Sanepid dostał ze szpitala w związku z hospitalizowaniem osób, które 26 lipca uczestniczyły w chrzcinach w jednej z radomskich restauracji.

- U pacjentów została wyhodowana bakteria chorobotwórcza pałeczka salmonella enteretidis. Hospitalizowano 7 osób, 5 z nich było zaopatrzonych w ramach szpitalnego oddziału ratunkowego, przebadanych, nawodnionych. Ich stan był na tyle dobry, że wypisano ich do domu. Dwie pozostałe osoby przebywały na oddziale szpitalnym, ale też są już domu. Do tego 9 osób w Szydłowcu i jeszcze 5 w Radomiu miały objawy chorobowe, ale na tyle mało nasilone, że tymi osobami zajęli się lekarze z podstawowej opieki medycznej. Oczywiście w takich sytuacjach przeprowadzamy badanie epidemiologiczne - mówi Lucyna Wiśniewska, dyrektor radomskiego Sanepidu.

W poniedziałek, 31 lipca Sanepid otrzymał kolejne zgłoszenie. Tym razem dotyczyło ono domu weselnego i wesela, na którym bawiło się 114 osób. 13 osób trafiło do szpitala w Radomiu, 2 do szpitala w Mielcu i jedna we Wrocławiu. Poza tym u 19 kolejnych osób wystąpiły objawy choroby, mniej nasilone, nie wymagającymi leczenia szpitalnego. Również w przypadku tych osób doszło do zatrucia salmonellą.

Decyzją Sanepidu restaurację oraz dom weselny zamknięto, zostało wszczęte dochodzenie epidemiologiczne. - W takiej sytuacji dochodzenie prowadzimy dwukierunkowo - zajmujemy się osobami, które uczestniczyły w konkretnym wydarzeniu i narażone były na zatrucie. Docieramy do tych osób, pytamy o objawy. Przeprowadzamy też kontrolę żywności, a także miejsca, gdzie podawano posiłki. Są pobierane próbki żywności, pobierane są wymazy środowiskowe ze sprzętów kuchennych, naczyń. Lokal zamknięty jest aż do całkowitego wyjaśnienia sprawy - mówi Lucyna Wiśniewska.

W przypadku przyjęcia w restauracji najbardziej podejrzany jest tatar, a konkretnie jajka. W przypadku domu weselnego również podawano tatara, ale Sanepid nie ma jeszcze wiedzy co mogło być przyczyną zatrucia.

Sanepid nie podaje nazwy restauracji, ani nazwy domu weselnego.

- Często jest tak, że w lokalu zachowane są wszystkie procedury, jest czysto, nie ma żadnych zastrzeżeń co do używanego sprzętu, a na przykład kupiono zakażone jajka. Trudno mówić jest w takiej sytuacji o winie restauratora. W obu przypadkach zgłoszono sprawę do służb weterynaryjnych. Przy obecnej pogodzie i wilgotności pałeczka salmonelli rozwija się bardzo dobrze. Przypomnijmy, rozwój bakterii odbywa się w przedziale temperatur od plus 5 stopni Celsjusza do 46 stopni Celsjusza. W temperaturze ponad 20 stopni rozwój bakterii odbywa się bardzo szybko - mówi Lucyna Wiśniewska.

Zobacz także: Zatrucie w kieleckim przedszkolu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie