Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandomierz miasto zabytków (zdjęcia)

Michał Leszczyński
Collegium Gostomianum, jednak z najstarszych szkół średnich w Polsce. Budynek góruje nad sandomierską skarpą.
Collegium Gostomianum, jednak z najstarszych szkół średnich w Polsce. Budynek góruje nad sandomierską skarpą. Michał Leszczyński
Sandomierz jak Rzym, na siedmiu wzgórzach położony - tak właśnie mówi się o grodzie nad Wisłą, jednym z najstarszych miast w Polsce. Na niewielkiej przestrzeni przez wieki nagromadziło się tu mnóstwo zabytków.
Sandomierz

Spacer po Sandomierzu

Dzisiaj miasto jest sławne z niesłychanych brył architektury, od gotyku po współczesność. Pięknem urzeka ponad sześćsetletnia katedra, widoczna już z daleka od Wisły. Jej ogromna, strzelista wieża góruje nad wiślaną skarpą. Jej czerwone cegły szklą się w zachodzącym słońcu i przypominają, że miasto przelało krew wielu męczenników.

Pięćdziesięciu zakonników zginęło w murach kościoła Świętego Jakuba, dzisiaj najstarszej świątyni Sandomierza. To tutaj w 1226 roku zamieszkali dominikanie, sprowadzeni z Krakowa przez biskupa Iwo Odrowąża, których dusze kilkadziesiąt lat później aniołowe zabrali do nieba. Zginęli z rąk Tatarów. Dzisiaj świadkami męczeńskich wydarzeń są przepiękne malowidła w katedrze oraz w kaplicy kościoła Świętego Jakuba.

LEGENDA HALINY KRĘPIANKI

Zwiedzanie Sandomierza warto zacząć od Rynku. Samochód stawiamy na parkingu pod Bramą Opatowską lub u stóp zamku. Stąd przechodzimy na Starówkę, gdzie w jej centrum stoi przepiękny czternastowieczny ratusz. Dawno temu w jego piwnicach urzędował kat. Jak podaje historyczna literatura, odbywały się tam "badania torturowe". Po kacie w muzeum w ratuszu pozostał tylko miecz katowski. Ratuszowi dodaje piękna renesansowa, trójstrefowa attyka, ponoć jedna z najpiękniejszych w Polsce.

Na uwagę zasługują też kamienice, otaczające rynek o wymiarach 100 na 110 metrów, z którego rogów odchodzą cztery ulice: Zamkowa, Sokolnickiego, Opatowska i Mariacka. Rozplanowanie rynku pochodzi po 1349 roku. Na szczególną uwagę zasługuje renesansowa kamienica Oleśnickich.

Z podwórka tej najlepiej zachowanej z podcieniami kamienicy mieszczańskiej w Sandomierzu, wchodzimy do Podziemnej Trasy Turystycznej. Prastarymi piwnicami, dawnymi magazynami kupców sandomierskich, przejdziemy pod częścią Starego Miasta. Podobno można spotkać tu duchy Tatarów, którzy zginęli zasypani w pułapce, do której zwiodła ich mężna Halina Krępianka, przed setkami lat ratująca miasto przed zagładą.

Półkilometrowa wędrówka lochami kończy się pod ratuszem. Wychodzimy na zewnątrz i od razu wzrok kierujemy na kotwicę ze sterczącym łańcuchem. Cezary Łutowicz, miejscowy jubiler, do sandomierskiego rynku zakotwiczył niebo. Kotwica też jest nie byle jaka, zabytkowa, znaleziona na dnie Wisły.

KAMIENICA JAK BIRET

Idąc w stronę ulicy Mariackiej, którą dojdziemy wprost do kazimierzowskiej świątyni, przejdziemy obok kamienicy Węgra Lazarczyka lub inaczej kamienicy "Pod Ciżemką". Warto przystanąć, gdyż to druga kamienica po domu Oleśnickich, gdzie zachowały się podcienia.

Po drodze do katedry, po lewej stronie mijamy pałac biskupów sandomierskich wybudowany w 1864 roku z cegły po nie istniejącym dzisiaj kościele Marii Magdaleny, niegdyś stojącym przy dzisiejszym Urzędzie Miejskim. Pałac jest siedzibą kurii diecezjalnej. 12 czerwca 1999 roku podczas pielgrzymki do Sandomierza Jana Pawła II, Papież Polak jadł tu obiad i przez chwilę odpoczywał.

Dosłownie naprzeciwko pałacu, niepozorny XVIII-wieczny budynek, zwany biretem, od kształtu nakrycia głowy księdza. Stąd już trzy kroki dzielą nas od katedry. Jeszcze wcześniej, późnobarokowa dzwonnica. Codziennie o 21 rozlega się dźwięk dzwonu, bijącego na pamiątkę bitwy pod Warną w 1444 roku.

Dochodzimy do katedry. Wzrok przykuwają zabytkowe przęsła ogrodzenia. Kazimierz Wielki jako odkupienie grzechów w XIV wieku wybudował tę świątynię. Niespełna trzysta lat później, palące się szczątki po wysadzeniu pobliskiego zamku przez Szwedów, spadają na dach katedry. Ogień nie oszczędził wnętrza. Barok świątyni przyniósł nowy przepiękny wystrój, który do dzisiaj urzeka swoim majestatem. W 1416 roku król Władysław Jagiełło ufundował freski, które możemy podziwiać do dzisiaj.

MIESZKALI MANSJONARZE

Na ścianach naw bocznych cykl dwunastu gigantycznych obrazów, przedstawiających męczeńską śmierć pierwszych chrześcijan, przypomina o nieuchronności śmierci. Na obrazach każda z postaci ma przypisany numer, a na tabliczkach obok odczytamy imiona świętych. To kalendarium męczenników kościoła katolickiego.

Dźwięk organów wykonanych w 1697 roku przez najlepszych organmistrzów z Torunia, rozbrzmiewa w każde wakacje podczas znakomitych koncertów. O katedrze można mówić godzinami. W Sandomierzu jest przewodnik, historyk sztuki, który o pięknie świątyni snuje opowieści w nieskończoność.

Z katedry blisko do zamku, Domu Długosza i Collegium Gostomianum. Ten ostatni zabytek, góruje nad sandomierską skarpą. Ufundowany w 1602 roku przez Hieronima Gostomskiego dla Jezuitów, miał służyć jako szkoła. Tak jest do dzisiaj. Obecnie mieści się tu I Liceum Ogólnokształcące. Tuż obok zobaczymy z czerwonej cegły wolnostojąca kamienicę. To Dom Jana Długosza z 1476 roku. Ufundowany przez kronikopisarza dom, od strony Wisły widać z daleka. Przed wiekami mieszkali w nim księża Mansjonarze - dzisiaj jest tu Muzeum Diecezjalne, gromadzące wielkie zbiory sztuki sakralnej.

To nie wszystkie zabytki Sandomierza. Do Sandomierza warto przyjechać z każdego powodu, chociażby po to, by spotkać jadącego rowerem Ojca Mateusza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sandomierz miasto zabytków (zdjęcia) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie