[galeria_glowna]
Nie udało się siatkarkom Jadaru AZS Politechniki Radom wywalczyć punktów w starciu z liderem tabeli zaplecza PlusLigi kobiet, Siódemką Legionovią Legionowo.
Radomianki zaczęły spotkanie bardzo odważnie. Tak, jak należy grać z faworytem. Nie zraziły się trzypunktową stratą, którą odrobiły w jednym ustawieniu. Po atakach Marty Natanek i Aleksandry Theis oraz błędzie rywalek doprowadziły do wyrównania po 9. Ekipa Legionovii zdołała jednak szybko ponownie objąć prowadzenie po punktowych blokach na Mirosławie Kijakowej.
Przerwa, o którą poprosił Jacek Skrok pozwoliła radomiankom złapać oddech i ponownie wyrównać, a po ataku "z krótkiej" w wykonaniu Magdaleny Hawryły wyjść na prowadzenie. Kolejny fragment seta to walka "punkt za punkt". Dwukrotnie, opanowaniem w trudnych momentach wykazała się Theis, utrzymując zespół na prowadzeniu. Gdy po fantastycznej obronie Michaliny Jagodzińskiej Kijakowa zdobyła punkt, gospodynie stanęły przed szansa na wygranie seta. Partia zakończyła się w dość nietypowy sposób.
Broniąca piłkę Sandra Cabańska przebiła ją na stronę rywalek, czym zupełnie zaskoczyła Jolantę Studzienną, która zbyt późno zorientowała się, jaki tor lotu ma piłka i zamiast przebić ją na stronę radomianek, "wepchnęła" ją w siatkę.
Drugi set nie rozpoczął się najgorzej dla miejscowych. Radomianki toczyły wyrównaną grę. Trwało to jednak tylko do stanu 7:6. Kolejne sześć punktów z rzędu zdobyły rywalki, w tym trzy blokiem. Chwilę później siatkarki Legionovii popisały się kolejną punktową serią, zwiększając przewagę do ośmiu punktów. Akademiczki zdołały zmniejszyć stratę do czterech punktów, ale piętnasty punkt okazał się ostatnim w tym secie. Kolejne sześć akcji wygrały rywalki, wyrównując stan meczu.
W kolejnej partii radomianki mimo wciąż dobrej gry w obronie, były nieskuteczne w kontratakach. Dodatkowo, zaczęły popełniać proste błędy. Nie pomagały zmiany, ani przerwy ekipa z Legionowa ponownie wysoko wygrała seta.
Szansa na wywalczenie przynajmniej jednego punktu w starciu z liderem oddalała się z każdą akcją czwartej, jak się okazało ostatniej odsłony. Zmniejszenie straty z ośmiu, do pięciu punktów, to było wszystko, na co pozwoliły radomiankom rywalki.
Jadar AZS Politechnika Radom - Siódemka Legionovia Legionowo 1:3 (25:20, 15:25, 15:25, 20:25).
Jadar AZS: Ciesielska, Theis, Natanek, Kijakowa, Hawryła, Michalska - Jagodzińska (libero) oraz Cabańska, Grzelak, Lachowska.
Po meczu powiedzieli
Jacek Skrok, trener Jadar AZS Politechnika Radom: - Zagraliśmy tak, jak pozwolił przeciwnik. Zabrakło trochę szaleństwa i odwagi w ataku. Mieliśmy niezłą obronę, ale tego nie wykorzystaliśmy, nie kończąc aż 28 kontrataków. Rywalki pokazały się z dobrej strony, a my zwłaszcza w pierwszym secie wstydu nie przynieśliśmy. Po wygranej partii, w kolejnych rywalki doskonale czytały naszą grę i wykorzystywały swoją przewagę na siatce.
Wojciech Lalek, trener Siódemki Legionovia Legionowo: - To dopiero początek drogi do awansu, ale wygraliśmy sześć spotkań i prowadzimy w tabeli. To był nasz najlepszy mecz. To co robiły radomianki w obronie, mogę określić krótko, czapki z głów. Na szczęście dla nas, znakomita gra w obronie nie przeniosła się na skuteczność w kontrach. Myślę, że mecz mógł się podobać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?