"Siedemnastka" oferuje książki i piękne głosy

Biblioteka posiada komputer przystosowany dla osób słabowidzących.
(fot. Barbara Koś)

Miejsce ma może niezbyt poczesne ale wygodne - na parterze.

- Nasi czytelnicy mają ułatwione wejście - podkreśla Elżbieta Domańska, kierownik Filii numer 17.

Biblioteczna sala nie jest wielka, ale posiada konieczne wyposażenie. Na przykład - komputer z syntezatorem ułatwiającym percepcję obrazu.

W magazynie też jest ciasno, ale zamiast grubych tomów leżą kasety.

- W sumie nie jest nam tu źle - mówi Elżbieta Domańska. - Najważniejsze, że odnajdują nas czytelnicy. Zwłaszcza z wadami wzroku. Bo dla nich głównie jesteśmy.

Choć niepozorna, "Siedemnastka" to "bardzo specjalne" miejsce w Miejskiej Bibliotece Publicznej.

Od 25 lat pracuje na rzecz osób niepełnosprawnych. Wszyscy mający problemy z czytaniem: niewidomi, słabowidzący, dyslektycy, osoby starsze i niedowidzący dzięki niej mogą mieć kontakt z książką.

Dlatego w bibliotece są zarówno wydawnictwa pisane Braillem, jak i dużą, czarną czcionką. Większość zbiorów to kasety i płyty DVD.

- Mamy prawie 3 tysiące tytułów "książki mówionej", czyli nagranej na kasety magnetofonowe - wylicza szefowa "Siedemnastki".

Ponieważ jednak technika wciąż idzie naprzód, a biblioteka nie może pozostać w tyle, jej zasób powiększa się o książki na nowych nośnikach.

- W tej chwili czytelnicy mogą również korzystać z ponad 500 audiobooków na płytach CD - dodaje nasza rozmówczyni.

Pani Krystyna Walewska jest stałą czytelniczką "Siedemnastki".
-Wzrok już nie ten - tłumaczy pani Krystyna. -A tak słucham, słucham i wiem wszystko!

-Czasami ktoś ma pretensję, że dany lektor nie czyta tak jak on by chciał - zaznacza Elżbieta Domańska.- Dlatego nasi czytelnicy dużą wagę przywiązują do głosu.

Nasza rozmówczyni niepokoi się, że przybywa ludzi z wadami wzroku.

- Może nie wszyscy jeszcze wiedza o nas? - mówi.- Mamy obecnie ponad trzystu czytelników. Mam nadzieję że nowi do nas trafią.