W piątek o godzinie 10 główne boisko w ogóle nie było przygotowane. Nie został usunięty śnieg z mat i maty nie zostały zdjęte z boiska. Sztab trenersko-medyczny Radomiaka złapał się za łopaty i dopiero na ten widok na boisku pojawili się pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W czwartek MOSiR był poinformowany, że w piątek do południa Radomiak wchodzi na trening na główną płytę boiska. Radomiak poszedł można tak powiedzieć na rękę MOSiR i powiedział, że potrzebuje tylko jedną połowę boiska na trening. Tyle też nie było przygotowane. Był moment, że sztab trenerski Radomiaka w ogóle miał zrezygnować z treningu.
Wspólnie siłami połowa boiska została przygotowana do treningu i ostatnie zajęcia przed sobotnim meczem mogły się odbyć.
Próbowaliśmy się z kimś skontaktować z władz MOSiR, ale w biurze przy ulicy Narutowicza 9 nikogo nie było.
Ciekawy był widok po treningu Radomiaka. Pracownicy MOSiR zamiast z mat śnieg usuwać poza boiska, łopatami zrzucali na płytę boiska.
Radomiak ostatni domowy mecz ligowy rozgrywał 6 listopada. Później miał dwa mecze wyjazdowe, ale grudniowy domowy mecz z Piastem Gliwice został przełożony.
Mata na boisku przy Narutowicza. W sobotę mecz Radomiaka z Lechem
Piłkarze Radomiaka przed sobotnim meczem z Lechem Poznań trenowali na ... sztucznej nawierzchni
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?