Ponad 30 osób, które zaparkowały w piątek auta wzdłuż ulicy Narutowicza znalazło za wycieraczkami swojego samochodu wezwania do Straży Miejskiej.
Przypomnijmy, że w piątkowy wieczór w hali przy ul. Narutowicza 9, władze miasta zorganizowały Festiwal Sztuk Walk. Znalezienie miejsca, aby zaparkować auto graniczyło z cudem, więc wiele osób zaparkowało więc na chodniku wzdłuż ulicy Narutowicza (po stronie szpitala).
Podczas meczów siatkówki, koszykówki i wielu innych imprez sportowych nikogo nie dziwi, że tam właśnie parkuje się auta i mimo znaku zakazu parkowania mandatów dotąd nie było.
W tamten piątek na miejscu zjawiła się jednak Straż Miejska, która zostawiła wezwania ponad 30 kierowcom. Wielu widzów było mocno oburzonych takim zachowaniem. Wszak to władze miasta, organizując potężną imprezę nie zadbały o miejsce do parkowania.
- W sumie wystawiliśmy trzy mandaty, 24 wezwania do wyjaśnienia, założyliśmy trzy blokady, a cztery osoby pouczono - wyjaśnia Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. - Otrzymaliśmy telefon z prośbą o interwencję i nie mogliśmy tam nie pojechać, bo byłaby to odmowa interwencji.
A wystarczyło w piątek wieczorem, aby na około trzy godziny pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji wytyczyli skrajny pas ruchu do parkowania. Wówczas nie byłaby potrzebna Straż Miejska, a i nie byłoby tylu nerwów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?