Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Rutka. Odszedł doskonały piłkarz

Sylwester SZYMCZAK, /SAW/ [email protected]
Kibice prochu darzyli Sławka Rutkę wielkim szacunkiem i cieszyli się, że wrócił do ich klubu.
Kibice prochu darzyli Sławka Rutkę wielkim szacunkiem i cieszyli się, że wrócił do ich klubu. S. Szymczak
- Wielką stratę poniosło środowisko sportowe - mówią najbliżsi przyjaciele zmarłego w niedzielę Sławomira Rutki, byłego piłkarza Korony, a ostatnio trenera Prochu Pionki

To wielki szok dla całego środowiska piłkarskiego w Polsce. Odszedł doskonały piłkarz, a do niedawna autorytet dla młodych piłkarzy. Sławomira Rutki wszystkim będzie bardzo brakować.

Jeszcze w sobotę popołudniu w pionkowskiej hali kopał piłkę. Uśmiechał się, żartował. Nikt nie przypuszczał, że w niedzielę wieczorem popełni samobójstwo. Ciało zaledwie 34-letniego Sławka Rutki znalazła w jego mieszkaniu rodzina.

ZACZYNAŁ W JEDLNI

Jego wybitny talent wypatrzył Jerzy Leszczyński. Rutka miał niespełna 16 lat, gdy trener ściągnął go do Prochu Pionki z pobliskiej Jodły Jedlnia.
- Przez wiele lat swojej kariery szkoleniowej nie miałem takiego zawodnika jak Sławek. Oprócz tego, że miał wyjątkowy talent, to był bardzo pracowity. Nigdy nie było z nim żadnych problemów wychowawczych. Miał 18 lat, gdy awansowaliśmy z Prochem do trzeciej ligi i już wtedy interesowały się nim kluby z wyższych lig - opowiada trener Leszczyński, pracujący obecnie w Plonie Garbatka.

BOGATA KARIERA

Z Prochu trafił na krótko do Radomiaka i do MG MZKS Kozienice, po czym w 1997 trafił do Korony Kielce, która pod wodzą trenera Włodzimierza Gąsiora wywalczyła awans do drugiej ligi. W kieleckim klubie wyróżniał się i wpadł w oko szkoleniowcom warszawskiej Legii. Grał na pozycji ostatniego obrońcy. Trudno go było przejść, przewrócić. Miał potężnie zbudowane nogi, dlatego koledzy ochrzcili go przydomkiem "Łyda". Sławomir Rutka w barwach Legii, Widzewa Łódź, Ruchu Radzionków, a później po powrocie do Korony, rozegrał w sumie 69 spotkań w ekstraklasie.

Sławomir Rutka

Sławomir Rutka

Urodził się 16 kwietnia 1975 roku w Jedlni Letnisko. W miejscowej Jodle, w drużynach młodzieżowych stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Przeszedł do Prochu Pionki, z którym świętował historyczny awans do trzeciej ligi. Potem kolejno grał w Radomiaku Radom, MG MZKS Kozienice, Koronie Kielce, Legii Warszawa, Ruchu Radzionków, Widzewie Łódź, ŁKS Łódź, Kolporterze Koronie Kielce (od wiosny 2003 do marca 2008) , a od października 2008 został trenerem Prochu Pionki. Zmarł 22 lutego. Miał żonę, syna i córkę.

Jego przyjaciele mówią, że bardzo przeżył rozstanie z Koroną. Władze Kolportera Korony w marcu 2008 roku zerwały z nim kontrakt, gdy w kieleckim klubie wybuchła afera korupcyjna. Sławek przyznał się do wszystkiego zarówno przed działaczami, jak i prokuratorami.

ZOSTAŁ TRENEREM

- Na ponad cztery miesiące zaszył się w Jedlni Letnisko. Nie chciał słyszeć o futbolu. Z czasem jednak udało nam się go wyciągnąć z tego dołka i namówić do treningów w Prochu. Widać było, że praca dawała mu wiele przyjemności - opowiada Mirosław Lepa, prezes Prochu.

Sławomir Rutka objął drużynę seniorów Prochu, stworzył również grupę najmłodszych chłopców z rocznika 2000. Rodzice sami przyprowadzali swoje dzieci i byli zachwyceni sposobem podejścia trenera do najmłodszych.
- Mieliśmy na zajęciach cząstkę profesjonalnego klubu. Sławek grał w najwyższej polskiej lidze, swoje umiejętności i doświadczenie przekazywał nam. Był przede wszystkim wielkim autorytetem dla najmłodszych chłopaków, którzy dopiero wchodzili do drużyny. Tak ciekawych zajęć nikt już dawno w Pionkach nie prowadził - opowiada Dariusz Nowak, piłkarz Prochu.

WSZYSCY SĄ W SZOKU

Nikt nie wierzy w to, co się wydarzyło. Sławomir Rutka był przez wszystkich lubiany. W ostatnich dniach był uśmiechnięty, zadowolony, snuł plany na kolejne miesiące. Jakub Wojtaszewski jest wiernym kibicem Prochu, prowadzi również internetową stronę klubową.

Pogrzeb we wtorek

Pogrzeb we wtorek

Pogrzeb Sławomira Rutki odbędzie się dzisiaj (wtorek) o godzinie 14.30 w Pionkach w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny przy Alejach Lipowych.

- Pana Sławka poznałem bliżej całkiem niedawno. Zrobiłem z nim kilka wywiadów. Wszyscy kibice cieszyli się, że klub dzięki niemu wychodzi na prostą, że piłkarze pod opieką nowego trenera wzięli się ostro do roboty. Teraz nie wiemy, co będzie - ubolewa Jakub Wojtaszewski.

Arkadiusz Bilski, przyjaciel z boiska Sławka Rutki wczoraj rozmawiał z nami niemal przez łzy.

- Na wszystkich zgrupowaniach mieszkaliśmy razem, jedliśmy przy jednym stole, rozmawialiśmy o wielu sprawach. Byliśmy przyjaciółmi. Ponad tydzień temu zagraliśmy wspólny sparing. Moja drużyna przeciwko jego Prochowi. Mieliśmy czas, żeby się spotkać porozmawiać. Nic nie wskazywało, że będzie chciał odejść z tego świata. Bardzo się przyjaźniliśmy i chyba wiedziałbym o jego kłopotach. Wręcz przeciwnie był pełen życia, uśmiechnięty. Ja jestem załamany - mówi Arkadiusz Bilski, obecnie trener GKS Rudki.

DELEGACJA Z KORONY

Na dzisiejszy pogrzeb Sławka Rutki do Pionek wybiera się delegacja Korony Kielce, która obecnie przebywa na zgrupowaniu we Wronkach - drugi trener zespołu Sławomir Grzesik, który grał z nim razem w kieleckim klubie, Dariusz Kozubek, który podobnie jak Grzesik grał w Koronie z Rutką w latach 1997-99, kapitan kieleckiego zespołu Robert Bednarek i masażysta drużyny Marek Konieczny.

ODSZEDŁ WSPANIAŁY CZŁOWIEK

Nieoficjalnie mówi się, że Sławkowi Rutce w jednym czasie spadło na głowę sporo problemów. Był zamieszany w korupcję, w polskim futbolu, miał ponoć kłopoty w domu, do tego podobno problemy finansowe. Dlaczego Sławomir Rutka popełnił samobójstwo? Tego tak naprawdę nikt nie wie. Swoją tajemnicę zabrał ze sobą. Nie ma to zresztą teraz najmniejszego znaczenia, bo odszedł wspaniały człowiek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie