Pracownicy wykonawcy wykopali kilkumetrowe doły, prawdopodobnie po to, by zakopać w nich śmieci z terenu budowy ulicy.
(fot. Szymon Wykrota)
Strażnicy interweniowali w piątek na budowie ulicy Mieszka I po sygnałach od okolicznych mieszkańców. - Sprawa została przekazana do Urzędu Miejskiego. Jeśli okaże się, że wykonawca chciał nielegalnie zakopać śmieci, grozi mu kara liczona nawet w setkach tysięcy złotych - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
WYSYPISKO SPRZED 50 LAT
O śmieciach znalezionych na terenie budowy przedłużenia ulicy, pomiędzy ulicami Ofiar Firleja a Witosa pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wykonawca o możliwości znalezienia śmieci ze składowiska z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku wiedział.
- W specyfikacji istotnych warunków zamówienia oraz w dokumentacji projektowej budowy tej ulicy znalazł się zapis mówiący, iż na trasie projektowanego nowego odcinka są stare wysypiska śmieci. W umowie z wykonawcą jest zapis o jego odpowiedzialności za utylizację odpadów odkrytych w czasie prowadzenia inwestycji - informuje Ryszarda Kitowska z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego.
ROBOTY WSTRZYMANE
Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji natychmiast polecił przerwanie prac na odcinku, na którym śmieci znaleziono. Na miejsce pojechali pracownicy MZDiK i Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego oraz inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Inspektorzy nie stwierdzili, że zanieczyszczona ziemia była wykorzystywana pod budowę nowej drogi. Sprawa jest w toku, urzędnicy nie chcą mówić o ewentualnej winie i karze dla wykonawcy. - Wykonawca inwestycji jest zobowiązany na własny koszt wykonać badanie składu odpadów w celu ich kwalifikacji do właściwego sposobu utylizacji. Winien także pokryć jej koszty - czytamy w przesłanym przez Biuro Prasowe UM komunikacie.
WYKONAWCA ODPIERA ZARZUTY
Zarzuty odpiera Tomasz Biały, wiceprezes KPRD. - Śmieci z terenu budowy nie były przewożone w inne miejsce. Doły wykopaliśmy tylko po to, żeby sprawdzić, jak duże jest stare wysypisko - twierdzi Biały. Pracownicy kieleckiej spółki w nieoficjalnych rozmowach przyznają się jednak do zakopywania śmieci. Kiedy nasi reporterzy pojechali na miejsce, wskazali im też miejsce, gdzie zostały wykopane doły. Wokół nich widać sterty niedawno przywiezionych śmieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?