Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sparingowa przegrana Radomiaka z pierwszoligową Pogonią Siedlce

Michał Nowak
Michał Nowak
Maciej Filipowicz (w środku) zdobył jedyną bramkę dla Radomiaka w sparingu z Pogonią Siedlce.
Maciej Filipowicz (w środku) zdobył jedyną bramkę dla Radomiaka w sparingu z Pogonią Siedlce. Michał Nowak
W pierwszym sparingu przed sezonem 2016/2017 Radomiak Radom przegrał 1:2 na wyjeździe z pierwszoligową Pogonią Siedlce.

Pogoń Siedlce - Radomiak Radom 1:2 (1:1)
Bramki: Bajdur 42', Stąporski 75 - Filipowicz 39'

Radomiak I połowa: Banasiak (30 Adamczyk), Spychała, Kościelny, Grudniewski, Sulkowski, Agu, Filipowicz, Vasenda (25 Gawron), Brągiel, K. Puton, Jakubov
Radomiak II połowa: Adamczyk (60 Szady), Spychała, Kościelny, Kucharski, Gawron, Agu, Filipowicz (63 W. Puton), Jakubov (60 Stanisławski), Cupriak, Leandro

Zieloni są po pierwszych kilkunastu dniach przygotowań do nowego sezonu i widać było w ich poczynaniach brak świeżości. Mimo to, w pierwszej połowie sparingu z siedlecką Pogonią pokazali się z bardzo dobrej strony. W drugiej części gry inicjatywa należała już do pierwszoligowca.

Trener Verner Licka dał szansę gry w tym meczu czterem testowanym zawodnikom. To dwaj Czesi, defensywny pomocnik Daribor Vasenda oraz napastnik Alexander Jakubov oraz dwaj młodzi obrońcy, Bartosz Zakrzewski (rocznik 1998) z Polonii Warszawa oraz Jakub Dziubas (rocznik 1996) z Wisły Kraków.

Szkoleniowiec Radomiaka wystawił w tym pojedynku trzech bramkarzy - Piotra Banasiaka, Filip Adamczyka oraz Adriana Szadego - każdy z nich rozegrał po trzydzieści minut.

Nie zagrali z kolei narzekający na urazy Maciej Świdzikowski czy David Kwiek, kontuzjowany Radosław Mikołajczak oraz Mateusz Radecki, który dostał zgodę na testy w pierwszoligowych Wigrach Suwałki, a także Maciej Wasilewski czy Marek Dubeń, którzy żegnają się z Radomiakiem.

Pierwszą sytuację gospodarze stworzyli już w czwartej minucie po błędzie radomian w środku pola, ale strzał z dystansu pewnie obronił Piotr Banasiak. Mimo to, podczas pierwszego kwadransa, więcej w posiadaniu piłki byli piłkarze z Radomia. W 17 minucie sprzed pola karnego strzelał Chinonso Agu, ale pewnie interweniował Rafał Misztal, bramkarz Pogoni, a chwilę później niecelnie uderzył Maciej Filipowicz.

W 24 minucie doszło do groźnie wyglądającego zderzenia głowami Tomasza Lewandowskiego i Dalibora Vasendy. Obaj padli na murawę i potrzebowali zmiany. Pierwszy z nich bardziej odczuł skutki tego zderzenia. Vasenda natomiast ma tylko rozciętą głowę.

W 35 minucie Radomiak rozegrał ładną akcję. Piłka trafiła na prawą stronę do bardzo dobrze prezentującego się w tym meczu Mateusza Spychały, który dograł po ziemi wzdłuż linii w pole karne, ale strzał Alexandra Jakubova był zbyt lekki, aby zaskoczył Misztala.

Co nie udało się wtedy, udało się kilka chwil później. Marcin Gawron podał futbolówkę do Krystiana Putona, ten wrzucił ją w pole karne na głowę Dariusza Brągiela, który oddał dobry strzał, piłka odbiła się od słupka. Trafiła jednak pod nogi Filipowicza, który strzałem po ziemi umieścił ją w siatce.

Zieloni jednak nie cieszyli się zbyt długo z prowadzenia. Już w 42 minucie Pogoń doprowadziła do remisu. Radomianie stracili piłkę w środku pola, ta trafiła pod nogi Michała Bajdura, który przebiegł z nią kilka metrów i pewnym strzałem po długim słupku doprowadził do wyrównania.

Od początku drugiej połowy trener Licka dokonał paru zmian. Na placu gry pojawili się między innymi Michał Janik, Karol Kucharski, Kamil Cupriak czy Leandro Rossi. Później na boisko wszedł też Włodzimierz Puton oraz Szymon Stanisławski, który w piątek podpisał kontrakt z zielonymi i wraca do klubu po rocznym pobycie w GKS Bełchatów. Czeski szkoleniowiec dał też szansę gry wspomnianym wcześniej Zakrzewskiemu i Dziubasowi.

Tuż po przerwie siedlczanie mogli wyjść na prowadzenie, trafili nawet do siatki, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Druga część gry należała jednak do pierwszoligowca, który kontrolował boiskowe wydarzenia. Efektem tego był gol, który padł w 75 minucie po błędzie defensywy Radomiaka. Do siatki trafił Mateusz Stąporski.

Zieloni mogli szybko odpowiedzieć. Leandro podał na lewe skrzydło do Kamila Cupriaka, ten podał w pole karne do Szymona Stanisławskiego, ale strzał nowego-starego napastnika był zbyt lekki. Pięć minut przed końcem w dobrej sytuacji spudłował Konrad Perzyna. Wynik do końca meczu nie uległ już zmianie.

We wtorek piłkarze Radomiaka wyjadą na kilkudniowy obóz do Czech, gdzie rozegrają mecze z zespołami tamtejszej ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie