Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Specjalizowali się w wymuszaniach haraczy. "Gazela" skazana

/pok/
Na kary od 2 lat do 5 lat więzienia Sąd Okręgowy w Radomiu skazał mężczyzn podejrzanych o wymuszanie groźbami i szantażem od znanych i uchodzących za zamożne osób pieniędzy. Wyrok nie jest prawomocny.

W czasie prowadzonego śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie a dotyczącą działania gangu z Radomia, który dokonywał z bronią w ręku rozbojów na terenie całego kraju, jeden z podejrzanych zaczął opowiadać też o swoim uczestnictwie w innej grupie, która istniała w latach 1999 - 2002. Stało się to przedmiotem odrębnego postępowania, którego efektem był skierowany do Sądu Okręgowego w Radomiu akt oskarżenia.

W dużej mierze opierał się on na relacjach skruszonego przestępcy, które znalazły jednak potwierdzenie w innych zebranych dowodach.

Według ustaleń grupą kierował osobnik o pseudonimie "Gazel", członkami byli między innymi ",Maniek", "Pankers", "Hamer", Bimbo", "Pitulin". Skład nie był stały, dobierano go do konkretnego przestępstwa.

Członkowie gangu - jak twierdziła prokuratura - zaczynali zawsze od zbierania informacji na temat potencjalnej ofiary, szukając pretekstu do wymuszenia pieniędzy. W przypadku mężczyzny, który sprawuje obecnie prominentne stanowisko była to wiadomość o rzekomym potrąceniu przez niego w przeszłości samochodem pieszego i ucieczce z miejsca wypadku.

Policja umorzyła postępowanie w tej sprawie, gangsterzy odwiedzili jednak mężczyznę i usiłowali go szantażować. Gdy odmówił odwiedzili go raz jeszcze, przywożąc ze sobą także ofiarę wypadku. Ostatecznie zmuszony dodatkowo groźbami mężczyzna wypłacił im 20 tysięcy złotych. 4 tysiące z tej kwoty gangsterzy przekazali ofierze wypadku.

Odwiedziny członków gangu przeżyło jeszcze co najmniej pięć osób ze Skarżyska, Radomia, Skarżyska. Preteksty były różne - rzekome rozliczenia finansowe, długi, popełnione a zatajone przestępstwa. Zjawiali się w kilka osób, przyjeżdżali volkswagenem busem z przyciemnionymi szybami, grozili pobiciem, podpaleniem.

Według skruszonego przestępcy nie zdarzyło się, by ktoś nie zapłacił żądanych pieniędzy, a były to kwoty od 5 do 25 tysięcy złotych. Żadna z poszkodowanych osób nie zgłosiła o wymuszeniu policji, większość w czasie śledztwa niechętnie mówiła o tym, co je spotkało.

Zarzuty wymuszeń rozbójniczych prokuratura postawiła ośmiu mężczyznom. Poza jednym, od którego zeznań zaczęła się sprawa, nie przyznali się do winy. Proces toczył się ponad rok, wyrok zapadł przed kilkoma dniami. Najwyższy wyrok - 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności dostał "Gazel", inni będą musieli spędzić w więzieniach od 2 do 4 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie