Spór o PUP w Radomiu. Powiat chce więcej, miasto nie daje

Zdaniem powiatu "absolutne minimum", jakie miasto powinno w 2012 roku wyłożyć na Powiatowy Urząd Pracy to 5,7 miliona złotych.

Tymczasem w kasie Radomia pierwotnie zarezerwowano na ten cel jedynie 5 milionów złotych. Tuż przed świętami miasto zdecydowało się dołożyć jeszcze 400 tysięcy złotych.

- To tyle, ile możemy dać - mówiła wczoraj rzecznik prezydenta Katarzyna Piechota - Kaim.
W środę taką propozycją dofinansowania zajął pośredniaka zajął się zarząd Powiatu Radomskiego. Wniosek jest jeden "to za mało".

W stanowisku zarządu czytamy: "Propozycja Miasta, dotycząca zmniejszenia kwoty udziału do 5 mln 400 tys. zł., jest zatem propozycją redukcji zatrudnienia w Powiatowym Urzędzie Pracy.
Zdaniem Zarządu Powiatu Radomskiego, takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia ze względu na grożące naruszenie norm jakości obsługi bezrobotnych."

Powiat ma za złe, że przedstawiciele miasta nie chcieli o finansowaniu pośredniaka rozmawiać przed uchwaleniem budżetu.

W swoim stanowisko powiat przekonuje, że "Miasto ma obowiązek proporcjonalnego współfinansowania PUP w części wynikającej ze stosunku liczby mieszkańców miasta do liczby mieszkańców powiatu, tj. 60 do 40 procent. Na ten cel Miasto otrzymuje z budżetu państwa subwencję, która na 2012 r. wynosi 7 mln 369 tys. zł.

Kwota niezbędna do utrzymania PUP w 2012 r. wynosi ok. 12 mln 400 tys. zł. (na wydatki bieżące, bez inwestycji i zakupów inwestycyjnych) i jest mniejsza o blisko 2 mln zł. od kwoty w 2011 r. Jest to skutek zmniejszenia środków z Funduszu Pracy i zastosowania oszczędności w funkcjonowaniu Urzędu.

Na powyższą kwotę składają się: 1 mln 700 tys. zł. - środki z Funduszu Pracy, 1 mln 100 tys. zł. - środki unijne, 3 mln 900 tys. zł. - środki z powiatu, 5 mln 700 tys. zł - udział Miasta Radomia."