"Spotkanie z ciekawym człowiekiem" w Zwoleniu. Głównymi bohaterami pasjonaci i hodowcy koników polskich (WIDEO, ZDJĘCIA)

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

Pandemia koronawirusa sprawiła, że "spotkania z ciekawym człowiekiem" nie mogą odbywać się w dotychczasowej formie, czyli w zwoleńskim Kinie Świt. Stąd też zmiana formy cyklu. Iwona Nędzi, instruktorka Domu Kultury, już po raz drugi odwiedziła interesujących mieszkańców ziemi zwoleńskiej. Poprzednio byli to pasjonaci morsowania, zaś tym razem głównymi bohaterami byli pasjonaci koni.

Wielcy pasjonaci koników polskich

- Jaki naprawdę jest koń i co widzą w nim prawdziwi pasjonaci, postanowiliśmy się przekonać goszcząc u państwa Henryki i Bogusława Oleksików, ich córki Emilii Rozborskiej oraz wnuczki Basi. Rodzina ta zajmuje się końmi od wielu pokoleń. Prowadzi hodowlę koników polskich, ale kiedyś zajmowała się też hipoterapią i nauką jazdy konnej - mówi Iwona Nędzi.

Pan Bogusław bierze udział w rekonstrukcjach historycznych oraz filmach. Pani Emilia kontynuuje tradycje rodzinne i zaraża swoją pasją dzieci. Wraz ze swoimi końmi biorą udział w wielu akcjach charytatywnych, festynach i wydarzeniach kulturalnych. Jak podkreślają, konie to niesamowicie inteligentne i wrażliwe zwierzęta charakteryzujące się doskonałą pamięcią, zaś praca z nimi uczy szacunku i pokory. Ponadto wymaga ona bardzo dużo umiejętności.

- Trzeba wiedzieć, jak dbać o te zwierzęta. Potrzebują jedzenia, przestrzeni, kowala. To wymagająca praca ale dająca jednocześnie bardzo dużo satysfakcji - mówi Bogusław Oleksik, który zdradził też nieco na temat, w jaki sposób zachowywać się przy koniach. - Zawsze podchodzi się z przodu od lewej strony, żeby zwierzę człowieka widziało, a najlepiej jak też poczuje. Też trzeba się odzywać. Koń śpi na stojąco i jak się go nagle obudzi bez żadnego ostrzeżenia, to może się przestraszyć. Nie wie, czy to podchodzi właściciel, czy ktoś inny i może kopnąć - dodaje Oleksik.

W pracy przy koniach panu Bogusławowi aktywnie pomaga zarówno córka Emilia, jak i wnuczka Basia. - Kiedy przyjdę tu po pracy w biurze, żeby coś tu pomóc - nakarmić, pozamiatać w stajni - człowiek zupełnie inaczej się wtedy czuje. Mąż tylko narzeka, że przychodzę od nich śmierdząca - mówi Emilia Rozborska, córka pana Bogusława.

- Jak ktoś przychodzi po raz pierwszy, powinien zacząć od szczotkowania konia i obycia się ze zwierzęciem, czyli poznania jego charakteru, co może zrobić i jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Potem taka osoba uczy się siodłać konia. Może nie od razu, bo najpierw obserwuje, jak należy to robić - mówi Emilia Rozborska. - Aby jeździć konno trzeba mieć przede wszystkim wygodne obuwie. Nie musi to być od razu profesjonalny strój. Wiadomo, że nie jeździmy w jeansach i butach na obcasie, ale wystarczą buty sportowe. No i oczywiście kask. Nie ma możliwości, aby jeździć na koniu bez kasku - dodaje.

Zapis spotkania można zobaczyć na kanale Domu Kultury w Zwoleniu na Youtube.

Cykl spotkań z interesującymi ludźmi

Organizatorem "spotkań z ciekawym człowiekiem" jest Dom Kultury w Zwoleniu. Zamysłem cyklu jest przedstawienie i promowanie w lokalnej społeczności osób wyjątkowych, zdolnych i utalentowanych. Dzięki temu mieszkańcy mają okazję poznać bardzo interesujące postaci związane ze Zwoleniem. Poznać ich zawody, bezpośrednio z nimi porozmawiać, czy też uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania.

W spotkaniach uczestniczyli już między innymi: maratończyk Zbigniew Jurek, który opowiedział o swojej pasji. Był też Piotr Grabara, czyli „zwoleński rycerz”. O tajnikach służby strażackiej mówił Arkadiusz Sulima, burmistrz Zwolenia. O muzyce ludowej można było z kolei usłyszeć od Zdzisława Kwapińskiego - muzykanta ludowego i multiinstrumentalisty. Wśród gości Domu Kultury były też zwoleńskie morsy, czy też reżyser Monika Jargot-Kędzierska.