(fot. Izabela Kozakiewicz)
W Galerii Słonecznej pojawiły się kłęby dymu. Zjechało się wiele wozów strażackich i zaczęło się gaszenie oraz ewakuacji. Wszystko w ramach manewrów, ale i tak akcja miała sporą widownię.
Ćwiczenia odbyły się w poniedziałek, jeszcze zanim do Galerii przyszli pierwsi klienci. Takie były założenia, bo co zrobić na wypadek pożaru mają wiedzieć osoby pracujące w budynku, żeby skutecznie pomóc swoim klientom.
POŻAR NA PARTERZE
Scenariusz zakładał, że o ćwiczeniach wie garstka osób. Jak przekonuje rzecznik strażaków Paweł Pora nawet ratownicy jadący do akcji nie wiedzieli, że pożar jest pozorowany.
W każdym razie ogień miał się pojawić w jednym z lokali na parterze. Do tego miał być tam uwięziony człowiek. W rolę poszkodowanego wcielił się jeden ze strażaków. Budynek został zadymiony, urządzeniem wykorzystywanym w teatrze.
POZNALI GALERIĘ
Na miejsce oficer dyżurny radomskiej straży pożarnej wysłał sześć wozów. Ratownicy znaleźli i bezpiecznie wynieśli na zewnątrz poszkodowanego. Z budynku ewakuowane zostały wszystkie przebywające w nim osoby.
Na koniec ćwiczeń strażacy dokładnie poznali budynek, w tym także zakamarki niedostępne na co dzień. To może okazać się ważne, gdyby rzeczywiście doszło do pożaru i potrzebna byłaby interwencja.
Manewry, które w praktyce sprawdzają warunki ewakuacji zarządcy obiektów użyteczności publicznej mają obowiązek organizować raz na dwa lata. Strażacy muszą być o nich poinformowani, ale nie koniecznie muszą w nich uczestniczyć.
(fot. Izabela Kozakiewicz)
(fot. Izabela Kozakiewicz)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?