Strażacy z Radomia ostrzegają: czad to podstępny zabójca. Jak się przed nim uchronić?

Tlenek węgla jest wyjątkowo groźnym przeciwnikiem. Nie jesteśmy w stanie go wyczuć, nie pachnie i nie ma koloru. W dużym stężeniu zabija w kilka minut.

Często sami sprowadzamy na siebie nieszczęście. Największy grzech to zatykanie kratek wentylacyjnych. Wciąż brak też świadomości, jak ważne jest dbanie o stan techniczny urządzeń wykorzystywanych do ogrzewania domów i mieszkań oraz przewodów kominowych.

Co gorsza, wciąż nie mamy świadomości zagrożenia. Z informacji resortu spraw wewnętrznych można się dowiedzieć, że co czwarty mieszkaniec naszego kraju uważa, że czad można rozpoznać po zapachu, albo dymie.

Jedynie czujka czadu może nas w porę ostrzec. Alarmuje, kiedy tlenek węgla pojawia się w stężeniu jeszcze nie zagrażającemu zdrowiu i życiu. Daje czas na działanie.

- Mieliśmy wiele zdarzeń, w których właśnie czujniki czadu ratowały całe rodziny - mówi Paweł Frysztak, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. - Było nawet zdarzenie w jednym z radomskich bloków, kiedy czujka zadziałał, kiedy tlenek węgla ulatniał się w mieszkaniu pieto niżej. Strażacy zaalarmowani przez sąsiada znaleźli w łazience kobietę, która już była nieprzytomna.

Zakup dobrej klasy czujnika to wydatek około 100 złotych, a może uratować życie.

- Przed nami święta, myślimy co kupić w prezencie znajomym, czy rodzinie. A może warto zamiast kolejnego szalika podarować właśnie czujnik tlenku węgla, a wraz z nim bezpieczeństwo - zachęca Paweł Frysztak.

Strażacy namawiają, ale chcą też uczyć o bezpieczeństwie. Prowadzą właśnie ogólnopolską akcję „Czad i Ogień”. Do pomocy zaangażowali samorządy, o współpracę poprosili także radomską kurię. Informacje o zagrożeniach i sposobach ich uniknięcia będą w marketach i galeriach handlowych i na telebimach. Wszystko, aby dotrzeć do jak największej grupy osób.