Jak można było się spodziewać, widownię wypełniono po brzegi. Nic dziwnego. Farsy, zwłaszcza w Sylwestra, ogląda się zawsze chętnie. Była to też pierwsza premiera teatru pod kierunkiem nowej dyrektor, Małgorzaty Potockiej. A więc i ciekawość wzrosła.
Co wynika z utraty pracy
Eryk, główny bohater sztuki, traci pracę. Zwraca się więc do opieki społecznej po wsparcie. Dostaje je bez problemu, zatem wymyśla obszerniejszy proceder. W swoim domu miał i ma wciąż sublokatorów, więc co szkodzi brać w ich imieniu zasiłki? Zwłaszcza tych fikcyjnych… Forsa, na inwalidów, na samotne matki czy lokatorki w ciąży, płynie sama, dając mu roczny dochód iluś tam tysięcy funtów.
CZYTAJ KONIECZNIE:
Jednak dopóty dzban wodę nosi…. Pewnego dnia u Eryka zjawia się przedstawiciel opieki społecznej,by skontrolować wszystkie osoby zamieszkujące w jego domu i pobierające zasiłek. I zaczyna się dramat! To znaczy farsa. Bezrobotny mąż, domniemany transwestyta, kontroler, nieboszczyk, pracownik zakładu pogrzebowego, żony, matki, macochy i narzeczone mieszają się ze sobą dając upiorny koktajl wesołości, horroru, czarnego humoru i absurdu.
Grają na medal!
Eryka gra Marek Braun, doświadczony już w innych farsach. Jego Eryk jest tak ludzki, że cwany łotr budzi w nas sympatię. Znakomity jest Adam Majewski jako lokator Norman. Przygarbiony hipochondryk wplątany w wir wydarzeń przeistoczy się nawet w transwestytę, by ocalić Eryka. Co wyjdzie z tego ocalania, mówić hadko.
Gorzej, że łotr Eryk wciąga w korkociąg zdarzeń wuja Georga, który sprząta w szpitalu, lecz sumienie ma nieczyste: sprzedaje na lewo szpitalną odzież … Biedny Wojciech Ługowski! Nie dość, że biega w krótkich majtkach, to jeszcze wciąż kładą go do trumny! To niezwykle wyrazista postać. Piotr Kondrat jako przedstawiciel opieki? Ta stara, biurokratyczna pierdoła, za nic nie opuści domu swej ofiary, póki nie wyjaśni sprawy zasiłków!
Komplet zakręconych panów uzupełniają Mateusz Michnikowski jako upiorny przedsiębiorca pogrzebowy i Daniel Mosior , żyjący w całkiem innym świecie, doktor Chapman.
Równie barwna jest paleta pań. Największą energią odznacza się Joanna Jędrejek jako szefowa opieki społecznej, pani Cowper. Przyszła by wyrwać podwładnego z tego strasznego domu, a sama musi uczestniczyć w seansie. Równie bezkompromisowa jest Aleksandra Bogulewska jako kolejna pomoc społeczna. Katarzyna Dorosińska – żona Eryka i Joanna Zagórska – narzeczona Normana, przeżywają w tym zwariowanym towarzystwie katusze.
Szaleństwo rozpiera
Reżyser, Paweł Pitera, pewną ręką prowadzi tych szaleńców chociaż druga część spektaklu wydaje się czasami zbyt głośna, zbyt dynamiczna nawet, bo tutaj już szaleństwo bohaterów rozpiera. Z kolei pierwsza część ma jakby dłużyzny, które znikną zapewne w kolejnych spektaklach. Na scenie pojawia się też żywy piesek!
Odpowiednią, nie narzucającą się scenografię zaprojektowała Natalia Kołodziej, a piękne kostiumy, zwłaszcza pań, Tomasz Jacyków. Ale suknia Normana jest naprawdę wspaniała! A i koszula doktora oczy rwie.
Asystentką kostiumologa jest Lena Hallen. Opracowaniem muzycznym zajęła się Agnieszka Putkiewicz. W finale spektaklu były oczywiście brawa i kwiaty, a dyrektor Małgorzata Potocka w pięknej czerwonej kreacji złożyła widzom życzenia noworoczne zapraszając na kolejne premiery. W foyer teatru czekał na widzów szampan!
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?