Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła w Kociołkach nie pójdzie do likwidacji

Tomasz DYBALSKI, [email protected]
Burmistrz Kozienic wycofał się z planu zamknięcia szkoły

Jednym z punktów na czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Kozienicach była debata o racjonalizacji sieci szkół. Jednym z jej punktów miała być likwidacja podstawówki w Kociołkach. Na razie tan plan został odłożony o kilka lat.

MIESZKAŃCY PRZECIWNI

Kiedy tylko mieszkańcy Kociołków dowiedzieli się o planie likwidacji ich szkoły, niemal natychmiast zaczęli protestować. Wysyłali pisma do burmistrza, organizowali spotkania w szkole.

- To dla nas wielkie utrudnienie, trzeba będzie dowozić dzieci do Kozienic, a przecież PKS zlikwidował już prawie wszystkie kursy. Nie rozumiemy, dlaczego najbogatszej gminy w regionie nie stać na utrzymanie naszej szkoły. - mówili na grudniowym spotkaniu mieszkańcy wsi. Z transparentem przyszli też na czwartkową sesję Rady Miejskiej. Radni dyskutowali o planie racjonalizacji sieci szkół w gminie Kozienice.

TRZY PRZYCZYNY

Tomasz Śmietanka, burmistrz Kozienic tłumaczył radnym i mieszkańcom, dlaczego sieć szkół w gminie powinna się zmienić. - Przemawiają za tym trzy argumenty. Ekonomiczny, bo choć przez ostatnie 10 lat liczba uczniów spadła o jedną trzecią, to koszty utrzymania wzrosły o dwie trzecie - mówił. Dwa kolejne argumenty to dostępność do zajęć dodatkowych. W małych szkołach jest ich po prostu mniej. Trzeci argument to jakość nauczania. - W małych szkołach mamy klasy łączone, a nasze doświadczenie i wszelkie dostępne badania pokazują, że w klasach łączonych jakość ta jest gorsza. - przekonywał Śmietanka.

DOBRE WSKAŹNIKI

Obszerną prezentację przedstawił Robert Boryczka, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miejskiego w Kozienicach. Tłumaczył, że liczba uczniów i szkół spada w całej Polsce a wskaźniki w gminie Kozienice i tak są dużo lepsze niż średnia krajowa. Przedstawił tez prognozy dotyczące liczby uczniów w szkołach podstawowych w następnych latach. W każdej z nich liczba ta będzie spadać.

Najgorzej pod tym względem wypada szkoła w Woli Chodkowskiej, gdzie za cztery lata ma się uczyć 27 uczniów. W Kociołkach ma ich być 39. Liczą się także pieniądze. Każda gmina dostaje na edukację subwencje z budżetu państwa. W dużych kozienickich podstawówkach pieniądze z subwencji pokrywają funkcjonowanie szkoły w 80 procentach, w Kociołkach już tylko w czterdziestu.

LIKWIDACJI NIE BĘDZIE

Niektórzy radni nadal mieli wątpliwości - Trzeba spojrzeć na przyczyny wzrostu kosztów. To wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli, koszty mediów, czy utrzymania budynków. Nie wiadomo, czy gdyby liczba uczniów nie spadała, to te koszty też by rosły - mówiła wiceprzewodnicząca rady Ewa Malec. Dodała, że dobre wskaźniki edukacyjne w Kozienicach są dla niej powodem do dumy.

Stanisław Kuźnar przekonywał, że likwidacja szkoły jest najprostszym rozwiązaniem. - Zastanówmy się nad innymi - apelował. Andrzej Wołos, szef komisji Budżetu, Finansów i Rozwoju Gospodarczego tłumaczył, że niewiele da się zrobić. - Po prostu nie mamy możliwości, żeby z budżetu gminy dokładać jeszcze większą kwotę do edukacji - tłumaczył. W tym roku gmina na edukację wyłoży ponad 42 miliony złotych.

Ostatecznie jednak Tomasz Śmietanka zdecydował, że planowane zmiany zostaną odłożone na kilka lat. - Z tym problemem trzeba będzie się zmierzyć, na razie jednak, do roku 2015 odkładamy temat likwidacji, będziemy też zastanawiali się nad innymi rozwiązaniami, które mogą przynieść oszczędności - mówi burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie