Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szok! Ciężko pobity, trzymiesięczny maluch trafił do żarskiego szpitala

Lucyna Makowska
Pixabay
Niemowlę zostało przywiezione do Szpitala Na Wyspie w Żarach kilka dni temu. - Dziecka w tak ciężkim stanie dawno nie przywieziono na nasz oddział- mówi Rafał Kołsut, ordynator oddziału dziecięcego żarskiej lecznicy

Maluch miał liczne zasinienia, powstające wskutek urazu. Co do tego lekarze nie mieli wątpliwości.
ZOBACZ: TRZYMIESIĘCZNĄ DZIEWCZYNĘ ZAKATOWAŁ PRAWDOPODOBNIE OJCIEC

- Po badaniu stwierdziliśmy u niego zespół dziecka wstrząsanego, a polega to właśnie na tym, że nie są to tylko zasinienia, ale i inne objawy. Urazów jako takich nie było, ale były zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym, które wymagały zgłoszenia w prokuraturze. Rzeczywiście dawno już nie trafiło do naszego szpitala dziecko w tak ciężkim stanie. Tego typu przypadki zdarzają się bardzo rzadko, ale nie powinny się zdarzyć nigdy, ani razu. Zabezpieczyliśmy dziecko i zgłosiliśmy organom ścigania. Taki mamy obowiązek, a już prokuratura ma zbadać jak do tego doszło.
Niemowlak został przywieziony do szpitala w nocy z 12 na 13 czerwca. Mały tracił już wtedy przytomność. Jego stan był na tyle ciężki, że po wykonaniu badań, lekarze zdecydowali się błyskawicznie przetransportować go na oddział intensywnej terapii wrocławskiego szpitala.

- Wiadomo, jak długo ciało dziecka przebywało w wodzie. Sekcja zwłok niestety nie dała odpowiedzi na pytanie, czy urodziło się żywe, czy martwe – informuje prokurator okręgowy Andrzej Stefanowski. Sprawdzamy, czy da się szybko ustalić, skąd mogła wypłynąć torba z ciałem noworodka.– Ciało dziecka mogło być w wodzie nawet kilkanaście dni. Płynęło z nurtem. Będziemy ustalali, w którym miejscu mogło być wrzucone. To mogło być gdziekolwiek, gdzie przepływa ta rzeka – przyznaje prokurator okręgowy Andrzej Stefanowski. Na pytanie czy znaleziono ślady po ewentualnych obrażeniach prokurator wyjaśnił, że na dzisiaj z uwagi na rozkład ciała nie można powiedzieć nic na temat ewentualnych obrażeń. - Zostały pobrane do dalszych badań wycinki do badań histopatologicznych i genetycznych DNA. Materiał prawdopodobnie w piątek będzie przewożony do odpowiednich instytutów – zapowiedział prokurator Stefanowski. Okazuje się, że nie będzie łatwo stwierdzić, w którym miejscu rzeki, ciało dziecka zostało wrzucone do wody. Informacja, że przebywało w wodzie kilkanaście dni nie daje prostego wyliczenia, ile kilometrów przez ten czas torba mogła przepłynąć.Dziecko zaraz po urodzeniu owinięto w ręcznik i pieluchę terową. Tak został zapakowany w reklamówkę. – Noworodek miał nieodciętą pępowinę. W środku było też łożysko – mówi mówi prokurator Ewa Antonowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Nowej Soli. Noworodek został włożony do torby od wózka marki Carmela. Dopiero wtedy został wrzucony do Odry. Przy torbie były zaczepy wózka marki Limak.W torbie znaleziono damską nocną koszulkę bawełnianą w rozmiarze S firmy Dehai. – To sugeruje że osoba, która urodziła dziecko jest drobnej postury – mówi prokurator Antonowicz. Ponadto znaleziono również podkoszulkę na ramiączkach z napisem Follow Filippi oraz emblematem słonia, damskie majtki, podpaski higieniczne.Śledczy zakładają kilka hipotez. Na razie śledztwo jest prowadzone pod kątem zabójstwa dziecko w wyniku porodu. Nie wiadomo czy poszukiwana kobieta działa sama, czy też ktoś jej pomagał. Możliwe, że ktoś kazał kobiece pozbyć się dziecka. Śledczy biorą pod uwagę również to, że osoba lub osoby przyjechały z innej miejscowości w okolice Nowe Soli tylko po to, żeby pozbyć się noworodka wyrzucając go do Odry.Prokuratura zwraca się z prośbą do osób, które zauważyły w swoim otoczeniu kobiety w ciąży, które urodziły ale nie mają dziecka. – Dostajemy już pierwsze sygnały z takimi informacjami – wyjaśnia prokurator Antonowicz. Wszystkie natychmiast są sprawdzane.Autor: Eliza Gniewek Juszczak, Piotr JędzuraZOBACZ TAKŻE:POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:Czystki w lubuskiej policji. Nowe fakty

Noworodek znaleziony na Odrze. Są wyniki sekcji zwłok dzieck...

Jak podaje prokurator Andrzej Stefanowski, z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, trzymiesięcznego malucha przywieźli do szpitala rodzice. - Jednak to personel szpitala zawiadomił prokuraturę o sprawie. Chłopczyk miał zasinienia na ciele, a podczas kolejnych badań diagnostycznych stwierdzono także krwiaka podtwardówkowego. To zwykle skutek ciężkiego urazu mózgu. Podejrzewaliśmy, że dziecko zostało najprawdopodobniej pobite.
W trakcie przesłuchań okazało się, że w chwili, gdy do tego doszło, dziecko znajdowało się pod opieką biologicznego ojca.
Dlatego prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt dla ojca dziecka, a sąd się do niego przychylił. Mężczyzna usłyszał zarzut ciężkiego naruszenia czynności życiowych dziecka zagrażających jego życiu, oraz zarzut posiadania marihany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Szok! Ciężko pobity, trzymiesięczny maluch trafił do żarskiego szpitala - Gazeta Lubuska

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie