Szpital żąda pieniędzy od rodziny Nikosia Skawińskiego za operację. W ciągu kilku dni trzeba zebrać jeszcze 200 tysięcy złotych

Nikodem Skawiński jest mieszkańcem województwa śląskiego, ale to bratanek księdza Norberta Skawińskiego z parafii świętego Zygmunta w Szydłowcu. Pomagało mu wielu mieszkańców powiatu szydłowieckiego oraz regionu radomskiego.

Jeszcze przed porodem wykryto u niego stenozę aortalną, koarktację aorty, ubytek międzyprzedsionkowy i międzykomorowy. Pojawiło się podejrzenie zastawki dwupłatkowej. Nikoś miał uszkodzone tętnice płucne, dziurę w lewym przedsionku, bardzo mocno zdeformowany mostek. Trzylatek leczył się w szpitalach na Śląsku, ale - według rodziców i lekarzy ze Szwajcarii - w żaden sposób medycy z tego województwa nie pomagali. Konieczna była operacja za granicą - w szwajcarskiej Genewie. Rodzina musiała zebrać prawie milion złotych.

Niezwykle skomplikowany zabieg zakończył się po ponad jedenastu godzinach. Lekarzom udało się przywrócić lewą komorę serca. Nikoś był podłączony pod urządzenie EMCO. To metoda, która sprawia, że serce miało stały dostęp do tlenu i eliminuje dwutlenek węgla. Dodatkowo na wypadek krwawienia Nikoś miał przez jakiś czas otwartą klatkę piersiową. Pobyt w Szwajcarii przedłużył się. Z tego powodu tamtejsi medycy wystawili droższy kosztorys rodzinie. Trzeba dopłacić kolejnych 400 tysięcy złotych. Założono zbiórkę na siepomaga.pl.

KLIKNIJ, ABY POMÓC NIKOSIOWI SKAWIŃSKIEMU

W czwartek przed godziną 14 do celu brakowało ponad 193 tysiące złotych. Koniec zbiórki 15 maja. Są jednak fatalne informacje. Szpital w Szwajcarii wyznaczył rodzinie czas na zapłatę do 19 maja! Po tym czasie będą rosły odsetki. - Może nam też grozić brak pomocy ze strony szpitala, gdyby była potrzeba natychmiastowej interwencji... - piszą rodzice na stronie ze zbiórką pieniędzy.

Co więcej, szpital może wpisać rodzinę Skawińskich na listę nierzetelnych pacjentów, co spowoduje blokadę pomocy w ośrodkach zagranicznych w Europie, a Nikosia czeka jeszcze jedna operacja, która nie wiadomo kiedy nastąpi, bo stan zastawki może w każdej chwili się pogorszyć. Nieuregulowany dług w szpitalu może zatem i pociągnąć za sobą bardzo poważne konsekwencje. Skawińscy muszą jak najszybciej wpłacić 400 tysięcy złotych.

Obecnie stan zdrowia Nikosia poprawia się. Serduszko przyzwyczaiło się do nowej roli i pracuje na pełnych obrotach. Saturacje po ciężkich dniach wysiłku sięgają 99%. Nikoś nie daje po sobie poznać, że jest zmęczony albo mu coś dolega.

Dla Nikosia Skawińskiego są też zbiórki pieniędzy, głównie pod kościołami w regionie radomskim, ale również poza. W ostatnim tygodniu zebrano prawie 1900 złotych w Mniszku i prawie 2,5 tysiąca w Kraśnicy. Wcześniej zbierano w Zwoleniu, Skarżysku - Kamiennej, Radomiu, Orońsku, Szydłowcu. Na Facebook'u założono grupę z licytacjami przeznaczonymi dla Nikosia. Obecnie jednak rodzina Skawińskich prosi o wpłatę pieniędzy bezpośrednio na konto siepomaga.

Można też przekazać jeden procent podatku: numer KRS: 0000396361, cel szczegółowy 1%: 0042184 Nikoś. Na numer 72365 można wysłać SMS o treści 0042184. Koszt 2,46 zł w tym VAT.