Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalny Oddział Ratunkowy na Józefowie może przeżywać oblężenie pacjentów. Pojadą tam karetki z regionu? Lekarze: robi się niebezpiecznie

Marcin Genca
Marcin Genca
polskatimes.pl
Lekarze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym na radomskim Józefowie są wręcz przerażeni pomysłami wprowadzenia dyżurów naprzemiennych z Radomskim Szpitalem Specjalistycznym. Jeszcze większy napływ pacjentów będzie szalenie niebezpieczny dla chorych oraz samych lekarzy - twierdzą medycy z SOR.

Tylko w niedzielę na odcinku ortopedycznym SOR szpitala na Józefowie do godziny 19 było zarejestrowanych 45 osób. Jeden z lekarzy przyjął tego dnia 60 osób. "Przez 10 godzin nie wyszedłem z gabinetu. Pogotowie za pogotowiem. Fizycznie jest to nie do przeskoczenia" - pisze do nas lekarz.

Brakuje lekarzy w szpitalu miejskim

Jak już informowaliśmy, w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym w poniedziałek, 1 kwietnia nie ma dyżuru internisty i kardiologa. Według placówki, zagrożone są także dyżury w dniach: 5, 13, 15, 19 i 23 kwietnia. Szpital zwrócił się do Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, aby w tych dniach chorzy byli przewożeni do innych placówek medycznych.

- Z informacji od dyrektora szpitala wynika, że zostały wyczerpane wszelkie możliwości obsadzenia dyżurów. Lekarze, pomimo proponowanej wysokiej stawki dyżurowej, stanowczo odmawiają pełnienia dyżurów w SOR z powodu ogromnego przeciążenia pracą na skutek coraz większej liczby pacjentów. Podczas dyżuru zgłasza się tam przeciętnie około 200 osób - mówił Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia.

Rozwiązaniem dyżury naprzemienne?

W regionie, mimo istniejącej sieci kilku szpitali, jest bardzo duży problem z przyjmowaniem pacjentów na SOR-ach. Główny ciężar biorą na siebie dwa największe, radomskie lecznice: przy ulicy Tochtermana oraz na Józefowie. Władze Radomia zwróciły się z prośbą o pomoc do wojewody, aby jak najszybciej ustalono harmonogram naprzemiennych ostrych dyżurów obu szpitalu.

- Wiemy, że szpital na Józefowie jest znacznie mniej obciążony i ma możliwości przyjmowania pacjentów. Mam nadzieję, że takie rozwiązanie pozwoli ustabilizować sytuację - podkreślał wiceprezydent Zawodnik.

Tymczasem lekarze ze szpitala na Józefowie twierdzą, że wprowadzenie dyżurów naprzemiennych zakończy się katastrofą. Ich zdaniem, chorzy będą wówczas zwożeni z całego regionu, obejmującego teren od Tarczyna po Szydłowiec do jednego szpitala.
"Innymi słowy to, z czym nie dają sobie rady dwa szpitale, każdego dnia zrzuci się na jeden" - zauważają lekarze.

Józefów przyjmuje, ale...

- Jak dotąd nie ma jakiegoś oblężenia naszego SOR-u. Z moich informacji wynika, że szpital miejski przyjmuje osoby z urazami, brakuje mu tylko internistów i kardiologów, a u nas tacy specjaliści są zawsze na dyżurze - mówił nam w poniedziałek rano Tomasz Skura, prezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. - Problem na pewno jest i to bardzo poważny. W tak dużym mieście i regionie jak nasz, powinny dyżurować dwa największe szpitale, jak było to praktykowane do tej pory - dodaje.

Lekarze twierdzą, że niedawno ministerstwo zdrowia wydało nowe przepisy, w myśl których szpitale powiatowe, które posiadają SOR, też mogą dyżurować w ustalonym wspólnie harmonogramie. W naszym regionie są one w Grójcu, Kozienicach i częściowo Lipsku, gdzie całodobowo pracują dwa zespoły do nagłych przypadków. Ich zdaniem, byłoby to lepsze rozwiązanie niż dyżury naprzemienne.

- Tu nie chodzi o stawkę za dyżur, ale ilość obowiązków. Kiedyś na oddziale na stronie urazowej było sześć pielęgniarek, obecnie są tylko trzy. Wystarczyłoby dodać ze trzech internistów, tym bardziej, że przyjeżdżają do nas dyżurować lekarze spoza Radomia - mówi lekarz z Józefowa.

"Będą ginąć ludzie..."

Jak mówią z ironią medycy, SOR to "Specjalny Obszar Rozrywkowy", bo tam trafiają naprawdę wszyscy ze wszystkim: od bolącego palca, poprzez zmianę opatrunków, aż po grypę i gorączkę. Do tego karetki zwożą "leżaków", czyli osoby zamroczone alkoholem, zabrane z ulicy. Przepisy są takie, że szpital nikomu nie może odmówić pomocy, więc lekarz z SOR-u, wyszkolony do ratowania najciężej rannych z wypadków, musi czasem wypisywać receptę na antybiotyk.

- Chory z gorączką spokojnie mógłby pójść do lekarza rodzinnego, albo do poradni nocnej opieki lekarskiej. Ludzie uważają jednak, w szpitalu "będzie szybciej", a poza tym "im się należy", więc liczba pacjentów będzie się tylko zwiększać - słyszymy od osoby ze szpitala miejskiego.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie