Sezon na wypalanie traw i nieużytków trwa w najlepsze. Podpalaczom nie przeszkadzają epidemia koronawirusa ani coroczne apele strażaków i policjantów. Choć wypalanie nieużytków jest zakazane, karane i przede wszystkim niebezpieczne, to wciąż nie brakuje osób, które dostarczają strażakom niepotrzebnej pracy.
W piątek, 10 kwietnia, na terenie powiatu szydłowieckiego doszło do siedmiu pożarów lasów, traw i nieużytków rolnych. We wszystkich tych przypadkach mówimy o podpaleniach. Do dwóch najgroźniejszych doszło wieczorem w Chlewiskach i Śniadkowie.
Informacja o podpaleniu w Chlewiskach dotarła do strażaków kilkanaście minut po godzinie 18. Do akcji gaśniczej zostały wysłane cztery zastępy ochotniczej i zawodowej straży pożarnej - łącznie dwudziestu strażaków. Gaszenie pożaru zajęło druhom prawie trzy godziny. Ostatecznie spłonęły około dwa hektary lasu.
W Śniadkowie ogień pojawił się około godziny 19.30. Tu w akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów - 29 strażaków. Akcja gaśnicza w Śniadkowie trwała nieco ponad godzinę. Spłonęło pół hektara lasu, a także hektar trawy.
- Pożar zlokalizowany był aż w sześciu miejscach po dwóch stronach drogi. Podpalacz natrudził się, aby ogień jak najbardziej się rozprzestrzenił - mówił nam dyżurny straży pożarnej w Szydłowcu.
Strażacy i policjanci przypominają, że wypalanie traw i nieużytków rolnych nie tylko niszczy przyrodę, ale może być również bardzo niebezpieczne ze względu na brak kontroli nad błyskawicznie rozprzestrzeniającym się żywiołem. Za podpalenia traw grozi kara aresztu lub grzywny, a w przypadku znacznych zniszczeń nawet kara więzienia.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?