Inicjatorem sobotniego rajdu była nieformalna grupa Krąg Instruktorów Harcerskich Gościniec z Szydłowca. Wydarzenie to poświęcone jest Arturowi Łyczkowi - znanemu społecznikowi, lekarzowi, samorządowcowi oraz harcerzowi. - Był to człowiek wielu talentów - wspominają jego koledzy. W listopadzie 2014 roku zmarł, ale pamięć o nim, jego dokonaniach trwa. Ludzie z którymi dzielił harcerski los, już od pięciu lat organizują rajd po pięknych zakątkach ziemi szydłowieckiej.
Wymagające trasy
W tym roku przygotowano dwie bardzo wymagające trasy rowerowe. Pierwsza z nich liczyła prawie 70 kilometrów i prowadziła z Zamku w Szydłowcu do restauracji Lodownia. Eskapada prowadziła przez Pawłów, Cukrówkę, Broniów, Ostałów, Wysocko, Zdziechów, Chustki, Jastrząb, Gąsawy Rządowe, Mirów Skarżysko-Kościelne, Lipowe Pole, Budki, Chlewiska, Koszorów, Stanisławów. Druga trasa była jeszcze bardziej wymagająca, bo liczyła będzie prawie 80 kilometrów. Trasa biegła takimi samymi miejscowościami z tą różnicą, że dłuższy dystans przebiegał po utwardzonej nawierzchni, zaś krótszy po lasach i łąkach.
Były też dwie trasy piesze. Jedna licząca około 20 kilometrów przez Wolę Korzeniową, czy Barak, a druga to nieco ponad 16 kilometrów, która biegła w większości po gminie Chlewiska - Pawłów, Stanisławów, Koszorów.
Rekord uczestników i dobra pogoda
Łącznie w tym rajdzie udział wzięło 155 osób - 110 maszerowało dwoma pieszymi trasami, natomiast 55 jechał trasami rowerowymi. - To kolejny rekord pod względem liczby uczestników na trasie rajdu. Bardzo się cieszymy, że z roku na roku przybywa ludzi i jest coraz większe zainteresowanie - mówił nam Ryszard Dudek, jeden z organizatorów rajdu szlakami Artura Łyczka. Tego dnia uczestnikom wycieczki dopisała pogoda.
- Przez kilka dni śledziliśmy informacje dotyczące warunków atmosferycznych. Troszkę nas przerażało, bo nie było dobrych wieści, ale padało przed wyjściem w trasę. Potem już nie i to również bardzo nas cieszy - kontynuował Dudek. W poprzednich latach na rajd szlakami Łyczka uczestnicy przyjeżdżali ze Śląska, czy nawet Mazur. Podobnie było i w tym roku, ale dołączyły też osoby z Radomia, Skarżyska - Kamiennej oraz okolicznych powiatów.
Po kilku godzinach zmagań z wybranymi trasami mieli jeszcze siłę i wigor by wspólnie śpiewać, wspominać wyprawę i udali się na poczęstunek w restauracji Lodownia w Szydłowcu.
Będą kolejne rajdy
Jak przekonuje Ryszard Dudek, w przyszłym roku z pewnością odbędzie się kolejny rajd. - Przekonują i namawiają nas do tego sami uczestnicy. Deklarują chęć pomocy przy organizacji, więc nie możemy spocząć na laurach.
Według Dudka, popularność tego rajdu wynika między innymi ze świetnego położenia powiatu szydłowieckiego, który znajduje się u podnóża Gór Świętokrzyskich. Ale ponadto, jak twierdzi Dudek, powiat szydłowiecki to wspaniałe leśne tereny i nie tylko, dzięki którym można aktywnie spędzić czas w zgodzie z naturą.
Veegas w radomskim klubie Explosion. Zobacz zdjecia z imprezy!
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: FLESZ PREZENTY KOMUNIJNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?