Nawet o 20 procent może zdrożeć chleb - prognozują radomscy piekarze. Niektórzy już zdecydowali, od 1 września podnoszą ceny. To może być początek, więcej będzie kosztować przecież paliwo i energia.
Teraz za bochenek chleba płacimy od 1,4 złotego do nawet 2,4 złotego. Ceny szybko mogą jednak poszybować w górę. Główny powód to rosnące ceny mąki. Te jeszcze w trakcie żniw oszalały.
CENY SZALEJĄ
- Jeszcze w lipcu za kilogram mąki płaciliśmy 75 groszy, ostatnio cena wynosiła już 1,2 złotego - opowiada Tadeusz Fogiel, radomski piekarz i wiceszef Cechu Piekarzy w Radomiu. - Ja uważam, że to już maksymalny pułap, ale zobaczymy, co pokaże życie.
W niektórych piekarniach ceny już zostały podniesione. Większość czeka, aż ceny mąki się ustabilizują, aby obliczyć, o ile pieczywo powinno zdrożeć. Piekarze prognozują, że będzie to od 10 do 20 procent.
- Myślę, że podwyżki to kwestia tygodnia, 10 dni - mówi Tadeusz Fogiel.
BĘDZIE JESZCZE DROŻEJ
Na pewno od 1 września zdrożeje pieczywo z piekarni PSS "Społem". Tam zdecydowano, że ceny będą wyższe o 7 - 8 procent. Teraz chleb baltonowski w sklepach "Społem" kosztuje 1,85 złotego.
- Myślę, że po podwyżce cena bochenka zmieści się w kwocie do dwóch złotych - informuje Cezary Rolnik. - Nie mamy innego wyjścia, ceny surowców są wyższe o 40 procent. W naszych piekarniach kończy się zapas z poprzedniej dostawy.
Co wpływa na podwyżki cen żywności? Co jeszcze podrożeje? Czytaj w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Echa Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?