Ta ściana może w każdej chwili runąć wprost na chodnik!

Ryszard Soczówka, kierownik Referatu II Straży Miejskiej w Radomiu:

- Dość często interweniujemy w sprawie budynków, których stan techniczny zagraża przechodniom. W większości należą one do osób prywatnych. Jeśli dochodzi do bezpośredniego zagrożenia, na przykład odpadają gzymsy, wówczas możemy tylko tymczasowo zagrodzić chodnik i kierujemy pisma do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

- Ten budynek powinien zostać jak najszybciej zabezpieczony, inaczej tylko patrzeć jak dojdzie do tragedii - mówi pani Grażyna spotkana przy ulicy Narutowicza.
(fot. Szymon Wykrota)

Przy ulicach w centrum Radomia znajduje się wiele starych budynków w opłakanym stanie. Zdecydowana większość z nich należy do prywatnych właścicieli. Niektórzy nie poczuwają się do odpowiedzialności za stan nieruchomości lub w ogóle nie można nawiązać z nimi kontaktu.

Jeden z takich budynków znajduje się u zbiegu ulic Traugutta i Narutowicza. Nasi czytelnicy alarmują, że niebawem może tam dojść do tragedii!

GROZI ZAWALENIEM

Czyhające zagrożenie widać gołym okiem od strony ruchliwej ulicy Narutowicza. Mocno popękana i odchylona w stronę ulicy ściana w każdej chwili może runąć na głowy ludzi przechodzących chodnikiem.

- Właściciel powinien wyburzyć lub solidnie zabezpieczyć tę ruderę. Zanim to zrobi, niech odpowiednie służby zagrodzą przejście pod tym budynkiem - apeluje pan Marek, który zadzwonił do naszej redakcji.
ZNAJĄ PROBLEM

Okazuje się, że sprawę opisywanej rudery doskonale znają strażnicy miejscy. Jednak zapewniają, że zrobili już wszystko, co tylko jest w ich mocy.

- Ta nieruchomość należy do prywatnego właściciela, który powinien zabezpieczyć budynek. Pod koniec listopada ubiegłego roku w tej sprawie wystosowaliśmy pismo do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - informuje Ryszard Soczówka, kierownik Referatu II Straży Miejskiej w Radomiu.

CO DALEJ?

W poniedziałek niestety nie udało się nam porozmawiać z dyrektorem Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Radomiu.

Po krótkim przedstawieniu opisywanej sprawy w sekretariacie, poproszono nas o przesłanie pytań drogą elektroniczną. Czekamy na odpowiedź.