Ta sztuka ma łagodzić cierpienie. Tworzą by ulżyć sobie w bólu

-Na piętrze-obrazy - pokazują Lilia Kimber- Dziwisz i Ewa Pacholec, tarapeutka-wolontariuszka
(fot. Barbara Koś)

Pan Leszek, przebywający z Zakładzie od miesięcy, wybrał sobie krajobraz Orońska.

- Pan Leszek pochodzi z tamtych stron i powiedział, że spoglądanie na płótno pomaga mu znosić ból - mówi Lilia Kimber - Dziwisz, kierownik Zakładu Opieki Długoterminowej.

Za pacjentów podłączonych do aparatury, z którymi nie ma kontaktu, wybierały rodziny. Jak w przypadku Marka, który jest w śpiączce.

- Ten obraz z pewnością by mu się spodobał - uznali rodzice i naprzeciwko łóżka chorego zawisła piękna grafika.

- Nigdy nie wiadomo, co wpłynie korzystnie na pacjenta w tym stanie - zaznacza Lilia Kimber - Dziwisz.

Grafiki wiszą na parterze, obrazy na piętrze. Prócz personelu i poruszających się samodzielnie pacjentów galerię oglądają także odwiedzający. I ich dzieła sztuki przenoszą na chwilę w inny świat.

Galerię tworzono od roku

Pomysł wprowadzenia sztuki do Zakładu zrodził się w ubiegłym roku.

- Jak wspomina Lilia Kimber - Dziwisz., do tej pory gościły w Zakładzie muzyka i kameralne przedstawienia. Z recitalami muzycznymi przychodzili uczniowie szkoły muzycznej a z wierszami i piosenkami uczniowie gimnazjum numer 10 pod opieką Barbary Bonieckiej. Nie było tylko plastyki.

Gdzież można zwrócić się o pomoc, jeśli nie do Wydziału Sztuki Politechniki Radomskiej?

- Profesor Aleksander Olszewski, dziekan Wydziału Sztuki, bardzo się ucieszył - opowiada nasza rozmówczyni. -Stwierdził, że on sam od dawna nosił się z zamiarem ofiarowania prac studentów właśnie szpitalowi, bo sam wie, jak ważna jest terapia poprzez sztukę. Zaprosiłam go do nas, by obejrzał warunki. I zaraz przekazał nam około 40 obrazów swoich studentów.

Niedawno Zakład poddano modernizacji, w wyniku której przybyło piętro. Stworzyło to możliwość wbogacenia galerii. Do akcji włączył się profesor Andrzej Markiewicz.

- W mojej pracowni grafiki warsztatowej jest bardzo dużo grafik - powiedział. I ofiarował je chorym. Do ofiarodawców dołączył profesor Zbigniew Kamieński. Zakładowi przekazano ponad 40 grafik studentów z pracowni obu profesorów.

2 lutego przecięto wstęgę Otwarcie galerii odbyło się 2 lutego. Symboliczną wstęgę przecięła pani wiceprezydent, Anna Kwiecień, z pomocą trzech profesorów: Aleksandra Olszewskiego, Andrzeja Markiewicza i Zbigniewa Kamieńskiego. Potem była rozmowa o sztuce i cierpieniu.

-Traktujemy tę galerię jako pierwszy punkt programu naszego wydziału "Terapia przez sztukę" - stwierdzili goście. - Pomyślimy o następnych.

Obrazy wisza w pokojach chorych
(fot. Barbara Koś)

Profesor Andrzej Markiewicz z Wydziału Sztuki Poli

- To naprawdę fantastyczna sprawa, bo sztuka działa tam na zasadzie terapii łagodzącej cierpienia. I to jest najważniejszy element tej galerii. Cieszymy się, że prace naszych studentów nie leżą w archiwum tylko służą dobrej sprawie.
(fot. archiwum)