Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnica śmierci małżonków na Glinicach wciąż czeka na wyjaśnienie...

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
sxc.hu
Do sprawy wraca teraz policyjny zespół "Archiwum X".

Zespół zwany "Archiwum X"

Specjalny zespół do wyjaśnienia umorzonych wcześniej śledztw, które dotyczyły najpoważniejszych przestępstw, został utworzony w mazowieckiej policji w 2005 roku. Powstał przy Wydziale Kryminalnym. Zatrudnienie w nim znaleźli doświadczeni policjanci, którzy otrzymali też dostęp do najnowszych zdobyczy techniki kryminalistycznej. Zadaniem funkcjonariuszy jest wyjaśnienie tych spraw, które przed laty zakończyły się odłożeniem na półki. Ich typowaniem zajęły się komendy powiatowe. Wśród takich spraw znalazły się głośne zabójstwo sprzed wielu lat małżeństwa w dzielnicy Glinice w Radomiu czy zastrzelenie chłopca pod Grójcem. Na wyjaśnienie czeka wciąż sprawa śmierci mieszkanki Zwolenia, zamordowanej w pobliskim lesie, podobnie jak sprawa dziewczyny, która wracała z Lipska do domu i nigdy do niego nie dotarła. Zespół nie ma żadnej oficjalnej nazwy. Nieoficjalnie mówi się o nim "Archiwum X".

16 lat temu, dokładnie w nocy z 19 na 20 sierpnia 1994 roku bandyci w bestialski sposób zabili parę, mieszkającą przy ulicy Kalińskiej w Radomiu. Tajemnica zbrodni do dziś nie została wyjaśniona. Teraz mazowieccy policjanci postanowili do niej powrócić. Dlaczego?

Witold Zygmunt w 1994 roku miał 64 lata. Był rewidentem księgowym, a przed przejściem na emeryturę pracował w Izbie Skarbowej Jego żona, Anna Kosztowniak była o 12 lat starsza. Swój dom na Glinicach budowali od trzech lat. 13 sierpnia zakończyli ostatnie prace wykończeniowe na piętrze. Znajdujące się tam mieszkanie miała zająć córka pana Witolda z myślą, że będzie opiekowała się ojcem, który miał kłopoty ze zdrowiem.

20 sierpnia o godzinie 4.30 jednego z sąsiadów obudziły dziwne odgłosy. Usłyszał ujadanie psa i pukanie do okna. Obok stała Anna Kosztowniak. Pamiętał, że miała potwornie zmasakrowaną twarz…

BESTIALSKO POBICI

Sąsiad zadzwonił po pogotowie i po policję. Pani Anna resztką sił zdołała jeszcze powiedzieć, że napadli ich bandyci. Było ich czterech, byli młodzi i mieli twarze zamaskowane kominiarkami. I że byli bardzo brutalni.

W szpitalu próbowała komunikować się jeszcze mimiką i gestami. W ten sposób dowiedzieli się, że kobieta nie tylko została pobita, ale oprawcy też dusili ją i usiłowali powiesić. Najprawdopodobniej tylko dlatego udało się jej wyjść z mieszkania, bo sądzili, że nie żyje. Niestety, pomimo wysiłku lekarzy i prowadzonej przez nich reanimacji Anna Kosztowniak zmarła o godzinie 7.15.

Jej mąż zginął kilka godzin wcześniej. Zwłoki Witolda Zygmunta leżały w sypialni na podłodze. Miał na sobie spodnie, koszulę i podkoszulek. Ślady świadczyły o wyjątkowej brutalności bandytów: poobijane całe ciało, połamane żebra. Bezpośrednią przyczyną zgonu było złamanie kości podstawy czaszki i związane z tym urazy.

PORUSZENIE W MIEŚCIE

Ta brutalna zbrodnia wywołała ogromne poruszenie nie tylko na Glinicach, ale i w całym Radomiu. Policjanci ustalili, że bandyci dostali się do domu przez uchylone okno. Najbardziej prawdopodobnym motywem tej zbrodni był rabunek.

Dom Witolda Zygmunta wyglądał jak obraz po bitwie. Napastnicy szukając pieniędzy czy kosztowności wywracali szafki, wyrzucali na podłogę odzież, pościel, bieliznę.

Żadnej z ponad 20 osób, zatrzymanych w związku z tą sprawą prokuratura nie była w stanie postawić zarzutów. Miały alibi, albo brakowało przeciwko nim dowodów. Przed upływem 48 godzin wszyscy zostali wypuszczeni na wolność.

29 grudnia 1994 roku prokuratura umorzyła śledztwo "wobec niewykrycia sprawców". - To było naprawdę bardzo solidnie prowadzone śledztwo przez dobrych, doświadczonych policjantów - przekonuje Robert Adach i przyznaje: - W pewnym momencie po prostu stanęli przed ścianą, za którą nie dało się już dalej pójść.

Akta sprawy trafiły na półki, a zabezpieczone ślady do magazynów. W tym roku dokumenty ponownie znalazły się na biurkach, a ślady ponownie zostały przekazane do laboratoriów...

Co nowego ustaliła policja? Jakie będą dalsze losy tej zagadkowej śmierci? - czytaj w piątkowym wydaniu papierowym "Echa Dnia" - do kupienia w każdym kiosku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie