Tak reklamują się dziś szkoły (zdjęcia)

Po raz kolejny kozienickie szkoły średnie 1 kwietnia zaprosiły do siebie uczniów trzecich klas szkół gimnazjalnych. Tym samym prima aprilis zmienił się w dzień otwarty, podczas którego każdy mógł obejrzeć wszystkie szkolne zakamarki.

- Czasy się zmieniły, teraz szkoła musi walczyć o ucznia - mówią nauczyciele. - Dyrektorzy jeżdżą po gimnazjach i osobiście zapraszają do odwiedzin.
Po liczbie wycieczek można jednak wnioskować, że we wtorek kozienickie szkoły średnie przeżyły prawdziwe oblężenie. Od dziewiątej zaczęły podjeżdżać autokary ze wszystkich miejscowości powiatu kozienickiego, gdzie funkcjonują gimnazja, a uczniowie ustawiali się w kolejce, żeby zapoznać się z ofertą.

CHWALILI ATMOSFERĘ

- Najważniejsza jest atmosfera naszej szkoły i możliwość nieskrępowanej prezentacji własnych poglądów - podkreślał przewodniczący szkolnego samorządu Piotr Sobolewski z kozienickiego liceum ogólnokształcącego.

- Mnie bardzo odpowiada wysoki poziom nauczania, wiele dodatkowych zajęć i fakt, że mam po prostu blisko - dodaje Łukasz Kura z pierwszej klasy.

Podobnie o swojej szkole wypowiadali się uczniowie Zespołu Szkół numer 1. Dla nich najważniejszym atutem jest jednak kierunkowe wykształcenie.
- Kończąc technikum, mam większe szanse na znalezienie dobrej pracy - przekonuje Daria Baranowska z pierwszej klasy technikum hotelarskiego. - Na samym początku nauki miałam już możliwość uczestniczenia w praktykach w Niemczech.
- Od dawna interesuję się turystyką i hotelarstwem, i z tą branżą zamierzam związać swoją przyszłość - dodaje koleżanka z klasy Sylwia Łukiewicz.

WYŚCIG NA POMYSŁY

Tradycyjne zwiedzanie klas nie sprawia już przyjemności i wydaje się mało atrakcyjne dla przyszłych uczniów. Szkoły prześcigają się zatem w wymyślaniu dodatkowych atrakcji, które pokażą przede wszystkim wyjątkową atmosferę placówek.

W I Liceum najważniejszym punktem dnia otwartego były występy szkolnych kabaretów Inni i Zemsta Rybosomów oraz pokaz multimedialny. Natomiast w Zespole Szkół uczennice grały pokazowy mecz unihokeja, w kolejnej sali zorganizowano konkurs karaoke, a w budynku internatu przedstawiciele klas gastronomicznej i hotelarskiej prezentowali rezultaty swojej pracy.

- Na poszczególnych stołach prezentujemy zdjęcia zagranicznych praktyk, nakrycia stołów, uczniowie pokazują składanie obrusów i serwetek, noszenie talerzy czy polerowanie zastawy - zachęcała do wybrania klasy gastronomicznej wychowawczyni klasy drugiej Sylwia Śmietanka.

JAK GOŚCIE W HOTELU

Podobnie było w kuchni, gdzie uczniowie na bieżąco przygotowywali gastronomiczne niespodzianki. Wychowawczyni drugiej klasy technikum hotelarskiego Justyna Jasek tuż przed przyjęciem pierwszych gości z powodu nieprofesjonalnego zachowania "zwolniła" jednego z uczniów z funkcji kierownika recepcji. - Wszystko ma wyglądać tak, jakbyście przyjmowali prawdziwych gości do hotelu - tłumaczyła uczniom.

Efekty starań nauczycieli i uczniów szkół ponadgimazjalnych będą znane pod koniec roku szkolnego, kiedy gimnazjaliści podejmą decyzje o wyborze konkretnej szkoły i kierunku dalszej nauki.