Szukają starych rowerów
Radomska Grupa Retrocyklistów "Sprężyści" apeluje do wszystkich, ktorzy mają przedwojenne rowery produkowane w Radomiu, a także publikacje, zdjęcia, informacje, odznaki związane z nimi, o kontakt. Chcą reaktywować historię radomskiej Fabryki Broni , która przed wojną produkowała wspaniałe rowery. Z retrocyklistami skontaktować się można pod numerem 601 262 977, pod adresem [email protected], a wkrótce także na stronie sprezysci.pl.
Jechali prawie jak 130 lat temu - na przedwojennych rowerach, w strojach z epoki. Łukasz Wykrota i pięciu innych retrocyklistów odbyło w niedzielę niezwykłą podróż - także w czasie. W niedzielę wzięli udział w Historyczno-Turystycznym Rajdzie Rowerowym z Warszawy do Radomia.
Skąd wybór tej konkretnej daty? - Właśnie 130 lat temu, 14 sierpnia 1885 roku na ulicach naszego miasta mialo miejsce niezwykłe, jedyne w swoim rodzaju wydarzenie. Tego dnia pochodzący z Warszawy Franciszek Doleżal, pionier cyklistów, kontynuując swoją podróż ze stolicy do Częstochowy, przejeżdżał przez Radom - opowiada Łukasz Wykrota z radomskiej grupy retrocyklistów "Sprężyści".
Radomska Grupa Retro-cyklistów jest pierwszą tego typu w Polsce. Ma już w swojej kolekcji kilkadziesiąt jednośladów, w tym kilkanaście egzemplarzy przedwojennych.
"Sprężyści" zajmują się odrestaurowywaniem starych rowerów i doprowadzeniem ich do stanu fabrycznego. Ponadto zbierają wszelkie pamiątki po dawnych kolarzach naszego miasta. Swoje perełki chętnie prezentują na różnego rodzaju wystawach. Interesują ich zwłaszcza pojazdy przedwojenne, produkowane w radomskiej Fabryce Broni. Członkowie grupy dysponują również charakterystycznymi strojami, wzorowanymi na tych z dawnych lat. Zakładają je podczas publicznych występów, chcąc w ten sposób oddać klimat epoki.
Także podczas rajdu wystąpili w nieprzypadkowych strojach - były to biało-czerwone ubiory wzorowane na strojach rowerzystów z radomskiego klubu robotniczego Broń. Jako pierwsi w niedzielę mieli okazję podziwiać je warszawiacy, który około godziny 9 przechadzali się w okolicach placu Teatralnego czy Nowego Świata. - Wzbudzaliśmy powszechne zainteresowanie, bo jechaliśmy pod eskortą repliki peugeota z 1894 roku i przedwojennych motocyklistów -opowiada Łukasz Wykrota. - Ludzie przystawali zdumieni, robili sobie z nami zdjęcia, byli zainteresowani ideą rajdu i naszymi rowerami.
Trasa wyprawy wiodła bocznymi drogami, przez Piaseczno, Warkę, Głowaczów, Brzózę, do Radomia. - Przez te 120 kilometrów zdarzały się kryzysy, ale wspólna jazda dodawała nam sił. Nawet drobne awarie nie przeszkodziły nam dotrzeć na metę rajdu na czas - mówi Wykrota.
Meta znajdowała się na radomskim deptaku, gdzie panowie zajechali punktualnie o 18 w towarzystwie motocyklistów z klubu Feniks na przedwojennych pojazdach. Po paradzie ulicą Żeromskiego stanęli przed gmachem urzędu miejskiego, by przechodnie mogli podziwiać ich stroje i pojazdy. Potem zostali udekorowani na scenie replikami medali kolarskiego z połowy lat 30-tych. Przez chwilę radomianie poczuli sie, jakby przenieśli się w przedwojenny świat radomskiego kolarstwa.
- To część naszego dziedzictwa. Żadne inne miasto w kraju nie ma tak bogatej historii rowerowej. Warto ją przypominać, chwalić się nią, rozpowszechniać w coraz szerszym gronie - tłumaczy "Sprężysty". - To także sposób, by znaleźć rowery z Fabryki Broni i przywrócić im świetność.
Kolejna okazja, by podziwiać retrocyklistów będzie w czasie Uliczki Tradycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?