W przeciętnym rachunku za prąd cena energii to około połowy wartości. Pozostała kwota to głównie opłata za dystrybucję, w tym utrzymanie sieci energetycznych i inwestycje. W cenie samej energii aż 59% to obecnie koszt uprawnień do emisji CO2 w unijnym systemie ETS. Wszystkie elektrownie węglowe czy gazowe muszą kupować uprawnienia do emisji w ramach realizacji polityki klimatycznej Unii Europejskiej. A ich cena sięgnęła ostatnio rekordów, przekraczając w grudniu aż 90 euro za tonę CO2. Dla porównania – jeszcze rok temu było to około 30 euro (trzykrotnie mniej), a cztery lata temu 8 euro (11 razy mniej). Wzrosty te widzą na swoich rachunkach odbiorcy w całej Europie.
„Wzrost cen wynika w dużym stopniu z handlu i spekulacji ETS. Unijny system handlu uprawnieniami do emisji CO2 wprowadzono w 2005 roku, a jego celem jest wprowadzenie opłaty za zanieczyszczenie atmosfery. ETS działa więc jak podatek klimatyczny Unii Europejskiej na wszystkie towary i usługi, ponieważ poprzez cenę gazu, energii elektrycznej i paliwa przekłada się bezpośrednio na inflację” – napisał przed Świętami na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

Odpowiedź rządu
W rządowej Tarczy Antyinflacyjnej obok rozwiązań łagodzących wzrost cen m.in. paliw i gazu, znalazły się również instrumenty wpływające na cenę energii. Nie powstrzymają one podwyżek, ale znacząco zmniejszą ich wymiar. Przez pierwsze trzy miesiące VAT na energię elektryczną dla gospodarstw domowych będzie zmniejszony i wyniesie tylko 5%. Do maja również zniesiona zostanie akcyza na energię dla tej grupy taryfowej. Oznacza to, że od stycznia do marca przeciętne gospodarstwo domowe miesięcznie zapłaci za energię tylko ok. 6, a nie 21 złotych więcej niż w 2021 roku. W portfelu przeciętnej polskiej rodziny zużywającej miesięcznie ok. 1,8 MWh energii elektrycznej zostanie więc około 45 zł.

Co możemy zrobić samodzielnie
Indywidualny odbiorca w ograniczaniu skutków podwyżek ma stosunkowo wąskie pole manewru. Można spróbować szukać lepszych ofert, ale nowe taryfy obejmą w zasadzie wszystkich sprzedawców, trudno więc będzie uzyskać znaczące korzyści. Najlepszym sposobem na zmniejszenie wysokości rachunku jest więc ograniczenie zużycia energii. To całkiem proste i nie musi oznaczać wielkich wyrzeczeń.
Na początek warto wymienić żarówki na oświetlenie LED – choć jest na ogół droższe w zakupie, to o wiele rzadziej się je wymienia i zużywa radykalnie mniej prądu. Należy również pamiętać o wyłączaniu światła i nieużywanych urządzeń, a w przypadku niektórych o odłączaniu ich z gniazdka. Wiele z nich bowiem cały czas pobiera energię, ponieważ działają w trybie gotowości (tzw. stand by). Przy wymianie sprzętu warto z kolei zwrócić uwagę na klasę energetyczną nowego urządzenia. Różnica w zużyciu energii między klasą najbardziej efektywną A, a niższą może być nawet kilkukrotna - to z całą pewnością będzie widoczne na rachunku za prąd.
Co dalej?
Podwyżki cen energii są nieuchronne i mają miejsce w całej Europie, gdzie w niektórych krajach prąd drożeje znacznie szybciej niż w Polsce. Poza kosztami zakupu uprawnień do emisji CO2 na ceny wpływają również drożejące surowce energetyczne, mniejsza od oczekiwań produkcja w odnawialnych źródłach energii oraz koszty transformacji energetycznej, a więc także inwestycji firm energetycznych w źródła nisko i zeroemisyjne. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w cenie energii, którą płacimy sprzedawcy, jego marża to zaledwie 1% wartości. Trendy rynkowe i odczuwalne konsekwencje polityki klimatycznej jasno wskazują, że warto już teraz wdrożyć rozwiązania zmniejszające zużycie energii we własnym domu, co pozwoli w realny sposób obniżyć rachunek za energie elektryczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?