Kotka i piesek w swoim domku
(fot. Barbara Koś)
Już od początku widać, że spektakl ma wspaniałą oprawę plastyczną. Jej autorka, Eva Farkasova, to sprawdzona siła. Dominuje czerwień a kiedy w tej czerwieni pojawiają się Magdalena Pawelec i Maciej Łagodziński czyli Mruczka i Szczekuś ich stroje idealnie współgrają z otoczeniem. A sukienka Mruczki i kamizelka Mruczka uszyte są z jednakowego materiału co ma symbolizować idealną miłość kotki i pieska.
Śliczny początek bajki czyli taniec obojga bohaterów w rytmie walca bardzo frapuje maluchów.
A potem - niespodzianka! Spod lśniąco czerwonego mebelka wyłania się domek zwierzątek. Zaraz potem - one same, tak prawdziwe, że mogłyby ożyć.
Słuchając kolejnych opowieści o przygodach parki odwiedzamy ich w kuchni, której podłogę strasznie zabrudził niesforny Szczekuś, łazienkę, w której zwierzaki muszą wziąć kąpiel po pechowym myciu podłogi, salon, w którym mają zjeść urodzinowy tort ( nie zjedzą!) a wreszcie sypialnię, w której idą spać.
Oprócz domku jest na scenie jeszcze równie piękny park, do którego bohaterowie udają się na spacer, zakończony także pechowo.
A już finał przedstawienia jest naprawdę uroczy: zwierzaki biorą na wychowanie malutką laleczkę, która porzucona przez jakieś rozkapryszone dziecko płacze na śmietniku.
-Nie wolno tak wyrzucać zabawek! - tłumaczą widowni kotka i piesek, co jednak absolutnie nie ma w sobie namolnego "dydaktycznego smrodku".
Spektakl nie jest ani za krótki, ani za długi - jest w sam raz. Magdalena Pawelec i Maciej Łagodziński poruszają się lekko na scenie i z miejsca nawiązują kontakt z młodą widownią.
Nic dziwnego - to wszystko jest dziełem fachowca czyli Mariána Pecko, znakomitego słowackiego reżysera, który zrobił przedstawienie bardzo sprawne, bardzo czytelne, wywołujące uśmiech i radość.
Z założenia też jest to przedstawienie miniaturowe. Miniaturowy domek, miniaturowe zwierzątka - nawet dżdżownica! miniaturowy tort… Ach, gdybyż tak te śliczne miniaturki były ciut większe!...Jakaż byłaby jeszcze większa radość dla widza!
Mali aktorzy dziękowali twórcom przedstawienia: od lewej Eva Farkasova, scenografka, Marian Pecko,reżyser przedsatwienia, Maciej Łagodziński i Magdalena Pawelec
(fot. Barbara Koś)
Maluchy dały też kwiatki od siebie
(fot. Barbara Koś)
- Bardzo mi się podobało- powiedziałam nam 4 - letnia Małgosia, która przyszła na przedstawienie z tatą Andrzejem
(fot. Barbara Koś)
-Nam podobał się i kotek i piesek - mówili Maciek i Mateusz
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?