Tłumy widzów i znakomity koncert noworoczny w Łaźni

Nina Nowak rozpcozęla występ w sukni czarnej
(fot. Barbara Koś)

Na koncert artystki, uznanej za jedną z czołowych i najwybitniejszych polskich śpiewaczek młodego pokolenia, przyszło bardzo wielu słuchaczy. Była więc okazja, aby jeszcze przed rozpoczęciem muzycznego wieczoru przypomnieć o niedzielnej Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy,której finał stanie się emocjonującym wszystkich wydarzeniem.

Dlatego prowadząca koncert Beata Drozdowska, szefowa Łaźni, poprosiła na scenę Bartosza Bednarczyka, komendanta Hufca ZHP i zarządzającego radomskim sztabem Orkiestry.

- Już po koncercie nasi wolontariusze czekają z puszkami na widzów - powiedział Bartosz Bednarczyk. - Dziękujemy z góry wszystkim ofiarodawcom chcącym wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Teraz na scenę weszły witane brawami artystki: Nina Nowak i pianistka, Halina Andrzejewska. Jako pierwsza wystąpiła Halina Andrzejewska grając na fortepianie walca e-moll Fryderyka Chopina.

Następnie Nina Nowak z akompaniującą jej Haliną Andrzejewską, zaśpiewała "Usta milczą, dusza śpiewa" - arię z operetki ,,Wesoła wdówka'' Franza Lehara.

- Chciałam wprowadzić państwa w dobry nastrój - powiedziała po arii artystka zyskując kolejny aplauz publiczności.

Kolejnym utworem był fragment “Somewhere" -musicalu “West side story" Leonarda Bernsteina a po nim -"O tobie śnię" z filmu "Love story".

Bardzo się podobał zaśpiewany przez Ninę Nowak walc Waldemara Kazaneckiego z filmu "Noce i dnie", utwór z filmu "Titanic" a także kilka znanych i lubianych piosenek z repertuaru Elvisa Presleya", wśród których nie mogło oczywiście zabraknąć "Love me tender".

Do walca z operetki "Hrabina Marica" śpiewaczka zaprosiła kogoś z widowni. I zaraz znalazł się chętny pan, który z radością potowarzyszył solistce w refrenie. Swój recital bohaterka wieczoru zakończyła znanym utworem "Jeden raz w życiu" z repertuaru Whitney Houston. Podobały się również stary walc wiedeński i " Tango Jalousie" zagrane solo przez pianistkę Halinę Andrzejewską.

Widownia z uwagą obserwowała też toalety Niny. W pierwszej części artystka wystąpiła w czarnej sukni, w drugiej - w pastelowej, a w trzeciej - morskiej. Wszystkim sukniom towarzyszyła peleryna z lisów.

Nie obyło się naturalnie bez bisów, a potem cześć widzów stanęła w kolejce po autograf gwiazdy. Na zakończenie koncertu paniom wręczono białe lilie. Na stronie internetowej artystka wyznaje bowiem, że jej ulubionym kwiatem jest właśnie lilia. Po koncercie radomianie chętnie przystawali przy wolontariuszach wrzucając do puszek pieniądze na Orkiestrę.

Potem śpiewała w sukni pastelowej
(fot. Barbara Koś)

W tej suknie zatańczyła walca z widzem
(fot. Barbara Koś)

A potem pokazała się w sukni koloru morskiego. Oczywiście caly czas w pelerynie z lisów.
(fot. Barbara Koś)

Gra pianistka, Halina Andrzejewska
(fot. Barbara Koś)

Piękne kwiaty dla obu pań
(fot. Barbara Koś)

Zasłuchana publiczność
(fot. Barbara Koś)

Bartosz Badnarczyk z Beatą Drozdowską zachęcali do udziału w Orkiestrze Świątecznej Pomocy
(fot. Barbara Koś)

Po koncercie na widzów czekali wolontariusze z puszkami
(fot. Barbara Koś)